sobota, 30 stycznia 2016




Spectre

W skrocie:
James Bond

Opis:
No dobrze - Bond, James Bond zawsze byl seria o tym samym  - piciu Martini, zarywaniu lasek i biciu tych zlych. Od czasow Rogera Moora zawsze bylo to samo - poprawiane tylko zgodnie z idea wiecej, mocniej i bardziej seksownie.

Wprowadzenie do roli Daniela Craiga bylo pewnym powiewem swiezosci w serii, nie dosc, ze aktor do przystojniakow nie nalezy, to jeszcze rezyser i scenazysta postanowili pokazac Bonda jako starzejacego sie agenta, ktory nie zawsze daje rade (i ma gdzies jak mu przyrzadza Martini). Tak, dla tych ktorzy sie nie zorietowali - Skyfall - to dla mnie najlepszy Bond od co najmniej 15 lat.

Niestety, nowy film zapomina o dziedzictwie poprzednika - Bond znowu jest sliczny (mam wrazenie ze wyladzono komputerowo (lub makijazowo Craiga), ma sile  mlodzieniaszka a przeciwnikiem jest kolejna baaaardzo mroczna organizacja.

Nuuuda.

Poza faktem zaliczenia Miniki Belucci rowniez nowa laska Bonda nie wzbudza moich emocji. nudne i do granic przewidywalne sa rowniez sceny walsk i poscigow.

Widze to pewien trend: Nowe GW sa ekstraktem z poprzednich serii, prawie kazda scena jest odtworzeniem z oryginalnej trylogii.

To samo jest tutaj, Ot mix tego co juz bylo.

Ale jest i roznica - GW sa zapierajaca dech w piersi trylogia, w ktorej dzieje sie tyle, ze przez czy czas filmu nie mamy czasu sie zastanowic nad jego wtornoscia.
Bont za to jest zdecycowanie zbyt dlugi, srednio zmontowany i po prostu nudny.

Acha, nowa piosenka Bonda tez jest do dupy...

Plusy:
- scena z wiertarka domozgowa byla mocna
- Monika Belucci

Minusy:
- brak oryginalnosci
- kiepskie wykonanie
- zero napiecia
- zla organizacja tak grozna ze az balwanek mi sie w ogrodzie stopil


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz