Hero Mages
W skrocie:
gra/Android
Opis:
W zwiazku z tym, ze nie podobaja mi sie grafiki postaci, mozecie przyjac zalozenie, ze w normalnych warunkach bym na Hero Mages nie spojzal. Ale gra posiada pewna ceche, ktora byla dla mnie wazna - asynchronous gameplay. Mozna grac z zywym przeciwnikiem np. Bratem, ale kazdy wykonuje ruch wtedy kiedy ma czas. Naturalnie jest to mozliwe bo HM, to strategia turowa. W sumie oplacalo sie sprobowac. Gra jest w miare sensownie zrealizowana, male plansze daja wystarczajace mozliwosci do rozgrywki taktycznej, postacie sa w miare sensownie zbalansowane (moze bard jest troche przegiety). Jedyne co wkurzya, to losowosc w atakach (rzut kostka, niestety) i losowosc w dostawaniu czarow. Biora pod uwage, ze to produkcja darmowa warto poswiecic jej kilka chwil (o ile macie sensownego partnera do gry).
Plusy:
- niezly balans postaci
- niesynchroniczna gra wieloosobowa
- sama gra wyglada duzo lepiej niz rysowane plansze
- mimo istnienia platnej wersji Silver, autorzy zaprojektowali calosc tak, ze mozna sie bawic dobrze bez wydawania kasy
Minusy:
- zdarzylo sie nam juz stracic gre w wyniku bledu serwera
- losowosc
piątek, 28 marca 2014
czwartek, 27 marca 2014
Tad Williams - Brudne Ulice Nieba
W skrocie:
Urban fantasy
Opis:
Bobby Dollar jest aniolem adwokatem dusz. Tak, w przedstawionym przez Williamsa swiecie, dusza po smierci zostaje poddana blyskawicznemu sadowi i momentalnie odeslana do nieba, piekla albo czyscca. Szybkie i efektywne rozwiazanie. Az do chwili, gdy dusze znikaja, nie pojawiajac sie na rozprawie. Nawet w niebie rozpetuje sie pieklo.
To moje pierwsze zetkniecie z proza Williamsa i musze przyznac, ze jest niezle. Autor ma sporo oryginalnych pomyslow, swiat nieba jest przedstawiony w niebanalny i niepokojacy sposob. Wszechobecna, nawet w niebie biurokracja rozwala. Calosc doskonale sie czyta, od poczatku do konca. Dluzyzn brak. Ogolnie polecam.
Plusy:
- sporo oryginalnych rozwiazan
- humor
- ciekawa historia opowiedziana z polotem
Minusy:
- Pan Dollar i autor tak sie polubili, ze z jednej ksiazki zrobila sie seria
W skrocie:
Urban fantasy
Opis:
Bobby Dollar jest aniolem adwokatem dusz. Tak, w przedstawionym przez Williamsa swiecie, dusza po smierci zostaje poddana blyskawicznemu sadowi i momentalnie odeslana do nieba, piekla albo czyscca. Szybkie i efektywne rozwiazanie. Az do chwili, gdy dusze znikaja, nie pojawiajac sie na rozprawie. Nawet w niebie rozpetuje sie pieklo.
To moje pierwsze zetkniecie z proza Williamsa i musze przyznac, ze jest niezle. Autor ma sporo oryginalnych pomyslow, swiat nieba jest przedstawiony w niebanalny i niepokojacy sposob. Wszechobecna, nawet w niebie biurokracja rozwala. Calosc doskonale sie czyta, od poczatku do konca. Dluzyzn brak. Ogolnie polecam.
Plusy:
- sporo oryginalnych rozwiazan
- humor
- ciekawa historia opowiedziana z polotem
Minusy:
- Pan Dollar i autor tak sie polubili, ze z jednej ksiazki zrobila sie seria
środa, 26 marca 2014
Jodorowski/Janjetow - Technokaplani
W skrocie:
komiks/mistyczna SF
Opis:
Opowiesc ze swiata w ktorym technika jest tak zaawansowana, ze przypomina magie. Swiata odczlowieczonego, brutalnego i bezlitosnego. Swiata w ktorym rozgrywala sie juz akcja Kasty Metabaronow. Jest jednak roznica - w Kascie, przemoc stanowila droge do celu, w Technokaplanach przemoc jest dla samej przemocy. Mnie ta koncepcja odrzuca, z kronikarskiego obowiazku dobrnalem do 3ciego tomu i wiecej nie zamierzam. ezeli chodzi o wykonanie, to mamy do czynienia z komiksem ponadprzecietnym, rysunki sa wspaniale, a wiele z nich moze konkurowac do miana malych arcydziel. Ogolnie mam mieszane uczucia, jezeli ktos lubi takie brutalne rzeczy, nie bedzie zawiedziony. Innym odradzam.
Plusy:
- rewelacjna strona graficzna
- mnogosc oryginalnych swiatow i postaci
Minusy:
- brutalnosc az odrzuca
W skrocie:
komiks/mistyczna SF
Opis:
Opowiesc ze swiata w ktorym technika jest tak zaawansowana, ze przypomina magie. Swiata odczlowieczonego, brutalnego i bezlitosnego. Swiata w ktorym rozgrywala sie juz akcja Kasty Metabaronow. Jest jednak roznica - w Kascie, przemoc stanowila droge do celu, w Technokaplanach przemoc jest dla samej przemocy. Mnie ta koncepcja odrzuca, z kronikarskiego obowiazku dobrnalem do 3ciego tomu i wiecej nie zamierzam. ezeli chodzi o wykonanie, to mamy do czynienia z komiksem ponadprzecietnym, rysunki sa wspaniale, a wiele z nich moze konkurowac do miana malych arcydziel. Ogolnie mam mieszane uczucia, jezeli ktos lubi takie brutalne rzeczy, nie bedzie zawiedziony. Innym odradzam.
Plusy:
- rewelacjna strona graficzna
- mnogosc oryginalnych swiatow i postaci
Minusy:
- brutalnosc az odrzuca
wtorek, 25 marca 2014
Shrek the Musical
W skrocie:
Musikal
Opis:
W skrocie:
Musikal
Opis:
Ciekawe, jest jak funkconuje dzisiejszy swiat. Jezeli juz
udalo sie sprzedac jakas marke wiekszej publicznosci, nalezy oczekiwac ze
wyrosna kolo niej cale rzesze produktow obliczonych na sprzedanie tego samego w
setkach postaci. Ksiazka = adaptacja filmowa, potem serial, serial animowany,
ksiazkowa adaptacja filmu, komiks, gra planszowa (albo tematyczna mutacja juz
znanej gry), wszelkiej masci ubrania i zabawki na koniec jedzenie. Ta sama
choroba dotknela tez Shreka, tylko, ze tu nasladowcy poszli jeszcze dalej i
zrobili to cudenko. Zeby nikt nie patrzyl z gory – jak twierdzi Wikipedia Shrek
jest jednym z najdrozszych musikali wszech czasow, dorobil sie wielu nagrod i nominacji
i zostal zdjety dopiero po ponad 400 przedstawieniach (ladna liczba). Calosc
faktycznie robi wrazenie, historia pierwszego filmu jest przelozona praktycznie
1:1, sa swietne kostiumy i kapitalne efekty specjalne. Przekonuje tez charakteryzacja
wielszosci aktorow (kapitalny Osiol). Mi
osobiscie nie podobal sie Shrek. Jest milo i przyjemnie ale gdzie tu
orginalnosc? Milosnicy musicali i Shreka moga. Inni (ktorzy juz widzieli
Shreka) nie musza.
Plusy:
- - Jest slicznie
- - Skocznie
- - Kolorowo
- - Milo dla ucha
- - w ogole
Minusy:
- - Film byl oryginalny, a to to tylko kalka, przyjemna, ale tylko kalka
poniedziałek, 24 marca 2014
Ennis/Robertson/Palmiotti - Fury
W skrocie:
komiks
Opis:
Mozna nie lubic komiksow Marvela, ale uwazam ze Fury trzeba przeczytac. Komiks przedstawia podstarzalego juz Furego, ktory musi sie mierzyc nie z banda terrorystow a banda politycznie poprawnych gryzipiorkow. Na szczescie/nieszczescie nie tylko jemu marzy sie powrot do dawnych czasow. Calosc jest bezlitosna jak starosc, dobrze napisana, niezle narysowana i z jajem. Tylko dla doroslych. Polecam
Plusy:
- rewelacyjna historia
- tak, szybko sie przekonacie, ze i wy nie kochacie politycznej poprawnosci
- zamknieta calosc
- swietnie przypomina, ze fury byl bialy. Nie, nie mam nic przeciwko Samuelowi Jacksonowi (wrecz przeciwnie), ale Fury byl bialy i koniec. Czy ktos by zaakceptowal film w ktorym Luce Cage (Powerman) bylby bialy?
Minusy:
- naprawde, nie mam sie do czego przyczepic
W skrocie:
komiks
Opis:
Mozna nie lubic komiksow Marvela, ale uwazam ze Fury trzeba przeczytac. Komiks przedstawia podstarzalego juz Furego, ktory musi sie mierzyc nie z banda terrorystow a banda politycznie poprawnych gryzipiorkow. Na szczescie/nieszczescie nie tylko jemu marzy sie powrot do dawnych czasow. Calosc jest bezlitosna jak starosc, dobrze napisana, niezle narysowana i z jajem. Tylko dla doroslych. Polecam
Plusy:
- rewelacyjna historia
- tak, szybko sie przekonacie, ze i wy nie kochacie politycznej poprawnosci
- zamknieta calosc
- swietnie przypomina, ze fury byl bialy. Nie, nie mam nic przeciwko Samuelowi Jacksonowi (wrecz przeciwnie), ale Fury byl bialy i koniec. Czy ktos by zaakceptowal film w ktorym Luce Cage (Powerman) bylby bialy?
Minusy:
- naprawde, nie mam sie do czego przyczepic
niedziela, 23 marca 2014
Andrzej Ziemianski - Pomnik Cesarzowej Achai t. 3
W skrocie:
fantasy/SF
Opis:
Musze przyznac, ze nastawilem sie troche niegatywnie na poczatek, przeczytalem pare recenzji ktore twierdzily, ze wiele watkow prowiesci nie zostaje rozwiazanych. No i sie najezylem.
Niepotrzebnie. Jest naprawde dobrze, akcja trzyma poziom praktycznie non stop, rozwiazania sa sensowne, dialogi porzadne (a czasami nawet blyskotliwe). Zakonczenia sa i to takie ktore powinny usatysfakcjonowac nawet najwiekszych malkontentow. Jednoczesnie Ziemianski otwiera mase nowych watkow do (przypuszczalnie ) calkiem nowej historii. Rozczarowani moga byc tylko frajerzy ktorzy sadzili ze Ziemianski zakonczy historie Achai na 3 tomie drugiej serii (zakonczy czyli znajda pomnik, wskrzesza Achaje, pokonaja Ziemcow itp). No coz, nie bede nikomu psul zabawy, ale cala historia robi niespodziewany zwrot ktory sprawia, ze sliniac sie bede oczekiwal nastepnego tomu.
Plusy:
- jeden z najlepszych swiatow fantasy jakie znam
- swietnie napisana
- czyta sie jednym tchem, a jednoczesnie nie jest to tylko kolejne czytadlo
Minusy:
- trzeba przeczytac poprzednie tomy, zeby cokolwiek zrozumiec
- chlopaki z Fabryki Slow ktorzy wydaja ebooki 3-4 tygodnie po wydaniu papierowym i twierdza, ze nie dziela spolecznosci. No coz, nie chce polemizowac, ale nie poczulem sie jakis rowny z tymi ktorzy zdazyli juz przeczytac papierowe wydanie, a ja wlasnie dostawalem ebooka. Shame on you FS.
W skrocie:
fantasy/SF
Opis:
Musze przyznac, ze nastawilem sie troche niegatywnie na poczatek, przeczytalem pare recenzji ktore twierdzily, ze wiele watkow prowiesci nie zostaje rozwiazanych. No i sie najezylem.
Niepotrzebnie. Jest naprawde dobrze, akcja trzyma poziom praktycznie non stop, rozwiazania sa sensowne, dialogi porzadne (a czasami nawet blyskotliwe). Zakonczenia sa i to takie ktore powinny usatysfakcjonowac nawet najwiekszych malkontentow. Jednoczesnie Ziemianski otwiera mase nowych watkow do (przypuszczalnie ) calkiem nowej historii. Rozczarowani moga byc tylko frajerzy ktorzy sadzili ze Ziemianski zakonczy historie Achai na 3 tomie drugiej serii (zakonczy czyli znajda pomnik, wskrzesza Achaje, pokonaja Ziemcow itp). No coz, nie bede nikomu psul zabawy, ale cala historia robi niespodziewany zwrot ktory sprawia, ze sliniac sie bede oczekiwal nastepnego tomu.
Plusy:
- jeden z najlepszych swiatow fantasy jakie znam
- swietnie napisana
- czyta sie jednym tchem, a jednoczesnie nie jest to tylko kolejne czytadlo
Minusy:
- trzeba przeczytac poprzednie tomy, zeby cokolwiek zrozumiec
- chlopaki z Fabryki Slow ktorzy wydaja ebooki 3-4 tygodnie po wydaniu papierowym i twierdza, ze nie dziela spolecznosci. No coz, nie chce polemizowac, ale nie poczulem sie jakis rowny z tymi ktorzy zdazyli juz przeczytac papierowe wydanie, a ja wlasnie dostawalem ebooka. Shame on you FS.
sobota, 22 marca 2014
Helix
W skrocie:
serial/SF
Opis:
W poteznym kompleksie badawczym na Biegunie, grupa naukowcow stwarza/natyka sie na niesamowitego wirusa, ktory naturalnie wyrywa sie z pod kontroli i zagraza ludzkosci. Zapowiadalo sie na calkiem niezly naukowy thriller a sam fakt wykonania przez kanal SyFy pozwalal miec nadzieje, na sensowna jakosc.
I wlasnie tu pojawia sie trudnosc interpretacji - z jednej strony mamy do czynienia z calkiem niezlym dreszczowcem, i jesli komus nie przeszkadzaja hektolitry strzelajacych plynow organicznych, moze sie nawet dobrze bawic.
Osoby, ktore cokolwiek wiedza o badaniach naukowych, beda co chwile zgrzytac zebami i zalamywac rece. Bo jest zle, nie chcialo mi sie nawet czytac napisow, zeby zobaczyc czy byli jacys konsultaci naukowi. Glupota goni glupote, procedury naukowe sa (nawet jak na film dla szerokich mas) nienaturalnie uproszczone, cud goni cud a szeczepionki przeciwko wirusom rozwija samotny naukowiec (szerokiej publicznosci przypomne, ze do dzis nie ma szczepionki na grype, HIV, Hepatitis C i inne, a rozwiniecie innych kosztowalo miliony i prace setek ludzi).
W zwiazku z powyzszym, nie moge polecic tego serialu...
Plusy:
- w sumie niezly thriller
Minusy:
- wkopana (na 10 pietrer w ziemie) baza naukowa na Biegunie o ktorej nikt nie wie? oooooooh come on
- pokazuje, ze lownym hobby naukowcow (poza rozwijaniem bezsensownych wirusow) jest marnowanie litrow lekarstw w czasie tzw. oprozniania igly w strzykawce
- inne bzdury od ktorych boli mozg
W skrocie:
serial/SF
Opis:
W poteznym kompleksie badawczym na Biegunie, grupa naukowcow stwarza/natyka sie na niesamowitego wirusa, ktory naturalnie wyrywa sie z pod kontroli i zagraza ludzkosci. Zapowiadalo sie na calkiem niezly naukowy thriller a sam fakt wykonania przez kanal SyFy pozwalal miec nadzieje, na sensowna jakosc.
I wlasnie tu pojawia sie trudnosc interpretacji - z jednej strony mamy do czynienia z calkiem niezlym dreszczowcem, i jesli komus nie przeszkadzaja hektolitry strzelajacych plynow organicznych, moze sie nawet dobrze bawic.
Osoby, ktore cokolwiek wiedza o badaniach naukowych, beda co chwile zgrzytac zebami i zalamywac rece. Bo jest zle, nie chcialo mi sie nawet czytac napisow, zeby zobaczyc czy byli jacys konsultaci naukowi. Glupota goni glupote, procedury naukowe sa (nawet jak na film dla szerokich mas) nienaturalnie uproszczone, cud goni cud a szeczepionki przeciwko wirusom rozwija samotny naukowiec (szerokiej publicznosci przypomne, ze do dzis nie ma szczepionki na grype, HIV, Hepatitis C i inne, a rozwiniecie innych kosztowalo miliony i prace setek ludzi).
W zwiazku z powyzszym, nie moge polecic tego serialu...
Plusy:
- w sumie niezly thriller
Minusy:
- wkopana (na 10 pietrer w ziemie) baza naukowa na Biegunie o ktorej nikt nie wie? oooooooh come on
- pokazuje, ze lownym hobby naukowcow (poza rozwijaniem bezsensownych wirusow) jest marnowanie litrow lekarstw w czasie tzw. oprozniania igly w strzykawce
- inne bzdury od ktorych boli mozg
czwartek, 20 marca 2014
I Frankenstein
W skrocie:
fantasy/kino akcji
Opis:
Nie zebym podszedl do tego filmu nastawiony negatywnie, w gruncie rzeczy bawi mnie kino akcji i bawia mnie osadzenia bohaterow klasycznej literatury w nowym kontekscie. W zasadzie wymagam od nich tylko jednego, nie moga obrazac mojego zdrowego rozsadku. Niestety, I Frankenstein nie tylko obraza, ale wrecz miesza z blotem jakiekolwiek pojecie rozsadku. I to nawet jak na fantasy. Tym razem beda spoilery, poniewaz nie sadze, zeby ktos to chcial ogladac, po tym co napisze. Mamy potwora Frankensteina, ktory tak na oko jest calkiem przystojnym, i bardzo dobrze zbudowanym facetem, z paroma bliznami, ale tak fajnie zrobionymi, ze w zasadzie nie psuja odbioru. Acha, gosciu swietnie walczy i w ogole. Mamy starozytny zakon gargoyli, ktory strzeze ludzkosci przed demonami. I mamy demony, ktore maja (naturalnie demoniczny) plan wykonczenia ludzkosci przy pomocy technologii Dr. Frankensteina (do tego potrzeba ksiazki lub potwora). Zly plan demonow jest zywcem wyjety z filmu Van Helsing, tam taki sam plan i jego wykonanie mialy wampiry. Acha, mymy naturalnie sliczna, blondwlosa pania Dr. ktora ochoczo pracuje dla demonow, w super-high-tech laboratorium (z jednym technikiem), nad ozywianiem cial. I tu zaczyna bolec:
- tak na oko sprzet w labie jest megazaawansowany, obsluguje go jeden technik i jeden naukowiec? bzdura. High tech = duzo ludzi do obslugi, bo zwykle to cholerstwo jest tak zaawanswoane, ze jeden technik specjalizuje sie tylko w jednym urzadzeniu. Pozatym, to jest plan przejecia wladzy nad swiatem, naprawde pozwolicie, zeby pracowaly nad nim tylko dwie osoby? Rozumiem, ze sie wam nie spieszy (bo nie wyglada zebyscie oszczedzali na kosztach). Pani doktor, pracuje w laboratorium chyba za darmo, bo jej mieszkanie wyglada tak, ze az boli od samego patrzenia. I tak dalej...
- Glowna kwatera demonow i gargoyli znajduja sie w okolicy kilku przecznic od siebie (powaznie). Demony chyba o tym wiedza bo przypuszczaja atak na Gargoyle tak w polowie filmu. Niestety biedni obroncy ludzkosci, nie maja bladego pojecia, ze demony mieszkaja (w wielkiej posiadlosci) tuz obok. Zdziwienie krolowej garygoili, kiedy w jednej z finalowych scen wpadaja (praktycznie przypadkiem) na baze wampirow jest doprawdy bezcenne. Zreszta krolowa Garygoyli powinna byc uznana za co najwyzej dupowata, az dziwne ze ich zakon przetrwal beda prowadzony przez tak swietna i zdecydowana wladczynie.
- Poza tym cala kasa zdaje sie poszla na efekty specjalne, bo na statystach tez oszczedzono. Gargoyle i demony spokojnie naparzaja sie w srodku miasta (na niektorach scenach widac, ze w miascie zyje pelno ludzi), rujnuja domy itp. ale nawet nikt nie wyjdzie popatrzyc?
Moglbym tak dlugo. Szczerze odradzam ogladanie tego badziewia
Plusy:
- calkiem ladna pani doktor
Minusy:
- jestem przekonany, ze po obejzeniu tego filmu czesc moich komorek mozgowych popelnila samobojstwo.
W skrocie:
fantasy/kino akcji
Opis:
Nie zebym podszedl do tego filmu nastawiony negatywnie, w gruncie rzeczy bawi mnie kino akcji i bawia mnie osadzenia bohaterow klasycznej literatury w nowym kontekscie. W zasadzie wymagam od nich tylko jednego, nie moga obrazac mojego zdrowego rozsadku. Niestety, I Frankenstein nie tylko obraza, ale wrecz miesza z blotem jakiekolwiek pojecie rozsadku. I to nawet jak na fantasy. Tym razem beda spoilery, poniewaz nie sadze, zeby ktos to chcial ogladac, po tym co napisze. Mamy potwora Frankensteina, ktory tak na oko jest calkiem przystojnym, i bardzo dobrze zbudowanym facetem, z paroma bliznami, ale tak fajnie zrobionymi, ze w zasadzie nie psuja odbioru. Acha, gosciu swietnie walczy i w ogole. Mamy starozytny zakon gargoyli, ktory strzeze ludzkosci przed demonami. I mamy demony, ktore maja (naturalnie demoniczny) plan wykonczenia ludzkosci przy pomocy technologii Dr. Frankensteina (do tego potrzeba ksiazki lub potwora). Zly plan demonow jest zywcem wyjety z filmu Van Helsing, tam taki sam plan i jego wykonanie mialy wampiry. Acha, mymy naturalnie sliczna, blondwlosa pania Dr. ktora ochoczo pracuje dla demonow, w super-high-tech laboratorium (z jednym technikiem), nad ozywianiem cial. I tu zaczyna bolec:
- tak na oko sprzet w labie jest megazaawansowany, obsluguje go jeden technik i jeden naukowiec? bzdura. High tech = duzo ludzi do obslugi, bo zwykle to cholerstwo jest tak zaawanswoane, ze jeden technik specjalizuje sie tylko w jednym urzadzeniu. Pozatym, to jest plan przejecia wladzy nad swiatem, naprawde pozwolicie, zeby pracowaly nad nim tylko dwie osoby? Rozumiem, ze sie wam nie spieszy (bo nie wyglada zebyscie oszczedzali na kosztach). Pani doktor, pracuje w laboratorium chyba za darmo, bo jej mieszkanie wyglada tak, ze az boli od samego patrzenia. I tak dalej...
- Glowna kwatera demonow i gargoyli znajduja sie w okolicy kilku przecznic od siebie (powaznie). Demony chyba o tym wiedza bo przypuszczaja atak na Gargoyle tak w polowie filmu. Niestety biedni obroncy ludzkosci, nie maja bladego pojecia, ze demony mieszkaja (w wielkiej posiadlosci) tuz obok. Zdziwienie krolowej garygoili, kiedy w jednej z finalowych scen wpadaja (praktycznie przypadkiem) na baze wampirow jest doprawdy bezcenne. Zreszta krolowa Garygoyli powinna byc uznana za co najwyzej dupowata, az dziwne ze ich zakon przetrwal beda prowadzony przez tak swietna i zdecydowana wladczynie.
- Poza tym cala kasa zdaje sie poszla na efekty specjalne, bo na statystach tez oszczedzono. Gargoyle i demony spokojnie naparzaja sie w srodku miasta (na niektorach scenach widac, ze w miascie zyje pelno ludzi), rujnuja domy itp. ale nawet nikt nie wyjdzie popatrzyc?
Moglbym tak dlugo. Szczerze odradzam ogladanie tego badziewia
Plusy:
- calkiem ladna pani doktor
Minusy:
- jestem przekonany, ze po obejzeniu tego filmu czesc moich komorek mozgowych popelnila samobojstwo.
Subskrybuj:
Posty (Atom)