Richard Bowes - Dust Devil on a Quiet Street
W skrocie:
ksiazka/urban fantasy/horror (?)
Opis:
Bardzo dziwna, ale jednoczesnie wciagajaca ksiazka. Skracajac historie do minimum - zamachy na World Trade center wyrwaly w rzeczywistosci potezna dziure, przez ktora do naszego swiata zaczynaja przedostawac sie duchy. Wbrew pozprom i obawom nie chca zdobyc swiata, ale tez jest niezle. W zasadzie mamy do czynienia, ze swoistym, dosc niesamowitym przewodnikiem po Manhattanie i szczegolowym zapisem tego co sie tam dzialo po zamachach.
Mamy tez do czynienia z pierwsza, mi znana, gejowska urban fantasy - tak glowny bohater jest homo, a skoro zyje w NY, to raczej sie tego nie wstydzi, trzeba rowniez przyznac, ze i nie epatuje. Po prostu jest to dla niego naturalny stan rzeczy.
W zasadzie polecam kazdemu kto nie boi sie gejow i chce przeczytac cos oryginalnego.
Plusy:
- nominacja do tegorocznej World Fantasy Award
- niektore sceny z duchami jeza wloski na karku
- swietne opisy tego co sie dzialo na Manhattanie po 11.9
Minusy:
- ze wzgledu na nature glownego bohatera, raczej nie bedzie na polski przetlumaczone
wtorek, 30 września 2014
niedziela, 28 września 2014
The Prince
W skrocie:
kino akcji/thriller
Opis:
W zasadzie po 15 minutach bylem przekonany, ze moge sobie odpuscic ten film. Standardowa historia, wykonanie, niby fajne ale nie powala. Bruce Willis robi dokladnie takie same miny jak w innych filmach (to taka maniera, nazywam to willisieniem) - nie chodzi o to, ze gra tak samo. O nie Bruce W. wbrew pozorom potrafi grac, po prostu sa filmy w ktorych nie wysila sie za bardzo, a to jeden z nich. Summa summarum - srednio.
Ale wtedy cos sie wydazylo.
Przyciolem sobie komarka:)
I jak sie obudzilem to tak sie fajnie naparzali, ze az strach.
To taki ukryty klejnot dla fanow kina akcji - pierwsze 25-30 minut kompletne dno, a potem juha leje sie jak milo:)
W sumie nawet mozna.
Plusy:
- ostatnia godzina to calkiem dobre kino akcji
Minusy:
- nuda pierwszych 30 minut
- w sumie sztampowa i przewidywalna historia
- Bruce W. nawet sie nie wysila, zeby nas przekonac, ze zrobil cos wiecej niz zainkasowal czek
W skrocie:
kino akcji/thriller
Opis:
W zasadzie po 15 minutach bylem przekonany, ze moge sobie odpuscic ten film. Standardowa historia, wykonanie, niby fajne ale nie powala. Bruce Willis robi dokladnie takie same miny jak w innych filmach (to taka maniera, nazywam to willisieniem) - nie chodzi o to, ze gra tak samo. O nie Bruce W. wbrew pozorom potrafi grac, po prostu sa filmy w ktorych nie wysila sie za bardzo, a to jeden z nich. Summa summarum - srednio.
Ale wtedy cos sie wydazylo.
Przyciolem sobie komarka:)
I jak sie obudzilem to tak sie fajnie naparzali, ze az strach.
To taki ukryty klejnot dla fanow kina akcji - pierwsze 25-30 minut kompletne dno, a potem juha leje sie jak milo:)
W sumie nawet mozna.
Plusy:
- ostatnia godzina to calkiem dobre kino akcji
Minusy:
- nuda pierwszych 30 minut
- w sumie sztampowa i przewidywalna historia
- Bruce W. nawet sie nie wysila, zeby nas przekonac, ze zrobil cos wiecej niz zainkasowal czek
piątek, 26 września 2014
Sin City 2: A Dame to Kill For
W skrocie:
film/thriller/adaptacja komiksu
Opis:
Co by nie mowic SinCity bylo rewelacyjne.
Sin City 2?
Absolutnie trzyma poziom. Fani komiksu beda znowu zauroczeni genialnym stylem filmu ktory w pelni oddaje ducha komiksu, ci ktorzy komiksu nie widzieli zostana wgnieceni w fotel. Czarno bialosc calosci, oszczedne podkreslanie kolorem wazniejszych postaci. Jak dla mnie estetyczny orgazm.
Do tego swietny scenariusz Millera i rezyser idealnie dobrany do calosci - bo ktoz moglby lepiej zrealizowac film o do cna skorumpowanym miescie w ktorym jedynym prawem jest prawo sily, niz Robert Rodriguez?* Niesamowity film. Polecam wszystkim widzom o mocnych nerwach.
Plusy:
- rewelacyjna estetyka
- dzieki swietnej realizacji, nikt nie ma watpliowsci, ze mamy do czynienia z typowo komiksowym
przerysowaniem...
- ...jednoczesnie nie sprawia to, ze pewne sceny mniej szokuja
- wszyscy, ale to wszyscy aktorzy robia swoje, nawet Bruce Willis nie willisi tylko gra narzucona mu role
- swietny (komiksowy) scenariusz
- sceny walki z wykonaniem japonskiej zabojczyni sa kwintesencja zajebistosci
Minusy:
- tylko dla ludzi o mocnych zoladkach
* no dobra moze Tarantino
W skrocie:
film/thriller/adaptacja komiksu
Opis:
Co by nie mowic SinCity bylo rewelacyjne.
Sin City 2?
Absolutnie trzyma poziom. Fani komiksu beda znowu zauroczeni genialnym stylem filmu ktory w pelni oddaje ducha komiksu, ci ktorzy komiksu nie widzieli zostana wgnieceni w fotel. Czarno bialosc calosci, oszczedne podkreslanie kolorem wazniejszych postaci. Jak dla mnie estetyczny orgazm.
Do tego swietny scenariusz Millera i rezyser idealnie dobrany do calosci - bo ktoz moglby lepiej zrealizowac film o do cna skorumpowanym miescie w ktorym jedynym prawem jest prawo sily, niz Robert Rodriguez?* Niesamowity film. Polecam wszystkim widzom o mocnych nerwach.
Plusy:
- rewelacyjna estetyka
- dzieki swietnej realizacji, nikt nie ma watpliowsci, ze mamy do czynienia z typowo komiksowym
przerysowaniem...
- ...jednoczesnie nie sprawia to, ze pewne sceny mniej szokuja
- wszyscy, ale to wszyscy aktorzy robia swoje, nawet Bruce Willis nie willisi tylko gra narzucona mu role
- swietny (komiksowy) scenariusz
- sceny walki z wykonaniem japonskiej zabojczyni sa kwintesencja zajebistosci
Minusy:
- tylko dla ludzi o mocnych zoladkach
* no dobra moze Tarantino
czwartek, 25 września 2014
U2- Songs of Innocence
W skrocie:
muzyka/rock
Opis:
Moze juz zauwazyliscie, ale muzyke polecam raczej rzadko, nie dlatego, ze jeje nie slucham, wrecz przeciwnie. Robie to dlatego, ze bardzo ciezko mi przychodzi napisac cos wiecej niz "swietna plyta" albo "slucha sie". Ostatnio wyjatek byl dla Skid Row, teraz bedzie dla U2.
Zaznaczam, o ile Skid Row bardzo lubie, o tyle w wypadku U2 nie jestem typowym fanboyem. Znam pare przebojow, ale mimo kilku prob nigdy nie bylo tak, ze wlaczalem sobie plyte i sluchalem od poczatku do konca. Mysle ze Songs of Innocence to zmieni. Jest naprawde dobrze, swietne rockowo liryczne podklady, niezle teksty, sporo wpadajacych w ucho kawalkow. Nie wiem czego mozna chciec wiecej. Polecam.
PS. Nie, nie dostalem tej plyty za darmo z iTunes.
PS2: drogie Apple, propnuje akcje - jak nastepny raz ktos nie bedzie chcial plyty topowego zespolu za darmo (ja naprawde jestem wyrozumialym czlowiekiem, wiec rozumiem i takie zachowanie), to proponuje oddac jego wersje uzytkownikowi innego systemu operacyjnego
W skrocie:
muzyka/rock
Opis:
Moze juz zauwazyliscie, ale muzyke polecam raczej rzadko, nie dlatego, ze jeje nie slucham, wrecz przeciwnie. Robie to dlatego, ze bardzo ciezko mi przychodzi napisac cos wiecej niz "swietna plyta" albo "slucha sie". Ostatnio wyjatek byl dla Skid Row, teraz bedzie dla U2.
Zaznaczam, o ile Skid Row bardzo lubie, o tyle w wypadku U2 nie jestem typowym fanboyem. Znam pare przebojow, ale mimo kilku prob nigdy nie bylo tak, ze wlaczalem sobie plyte i sluchalem od poczatku do konca. Mysle ze Songs of Innocence to zmieni. Jest naprawde dobrze, swietne rockowo liryczne podklady, niezle teksty, sporo wpadajacych w ucho kawalkow. Nie wiem czego mozna chciec wiecej. Polecam.
PS. Nie, nie dostalem tej plyty za darmo z iTunes.
PS2: drogie Apple, propnuje akcje - jak nastepny raz ktos nie bedzie chcial plyty topowego zespolu za darmo (ja naprawde jestem wyrozumialym czlowiekiem, wiec rozumiem i takie zachowanie), to proponuje oddac jego wersje uzytkownikowi innego systemu operacyjnego
środa, 24 września 2014
Czysciciel/Codename: The Cleaner
W skrocie:
film/komedia/akcja
Opis:
Sympatycznie wygladajacy koles budzi sie w luksusowym hotelu obok trupa agenta FBI? Znacie to? Znamy. Ale tu wlasnie wychodzi roznica klas - mimo ze historia jest znana a scenariusz przewidywalny, to film smieszy jak malo ktory. Cedric The Entertainer jest po prostu smieszny, zupelnie niewymuszenie! Male info dla polskich autorow komedii - komedia ma smieszyc! Cala reszta jest mniej wazna, komedia oglada sie zeby sie posmiac i odprezyc. Niezle.
Plusy:
- genialnie dobrany glowny aktor powoduje, ze caly film oglada sie lekko i przyjemnie, swietnie sie przy tym bawiac
Minusy:
- w sumie to wszystko juz bylo
W skrocie:
film/komedia/akcja
Opis:
Sympatycznie wygladajacy koles budzi sie w luksusowym hotelu obok trupa agenta FBI? Znacie to? Znamy. Ale tu wlasnie wychodzi roznica klas - mimo ze historia jest znana a scenariusz przewidywalny, to film smieszy jak malo ktory. Cedric The Entertainer jest po prostu smieszny, zupelnie niewymuszenie! Male info dla polskich autorow komedii - komedia ma smieszyc! Cala reszta jest mniej wazna, komedia oglada sie zeby sie posmiac i odprezyc. Niezle.
Plusy:
- genialnie dobrany glowny aktor powoduje, ze caly film oglada sie lekko i przyjemnie, swietnie sie przy tym bawiac
Minusy:
- w sumie to wszystko juz bylo
poniedziałek, 22 września 2014
Wkreceni
W skrocie:
film/komedia
Opis:
Kolejne brutalne zderzenie z polska kinematografia. Dlaczego brutalne? Bo uwazam, ze polskie kino naprawde powaznie upadlo (albo chociaz usiadlo) i nie moze sie podniesc. Istnieje pewnien podzial - sa filmy swietne (jest ich niewiele ale sa) i jest dno. Nie ma tzw. srodka - czyli filmu ktory mozna by sobie wziasc i obejzec, szukajac rozrywki a nie wysokich wartosci, ale jednoczesnie nie chcac dostac udaru mozgu. Nie do konca wiem o co w tym chodzi, ale Wkreceni na pewno moim pogadom nie zaprzecza. Beznadziejny scenariusz, aktorzy ktorzy udaja ze graja, ogolnie jakas masakra nie do przejscia. Dobrze, ze na plakacie jest napisane "Komedia" bo sam bym na to nie wpadl. Odradzam.
Plusy:
- nie zauwazylem
Minusy:
- ja naprawde nie prosze o zbyt wiele, mi sie podoba Machete Kills, a Kac Vegas potrafil rozbawic mnie do lez. naprawde tak trudno jest zrobic smieszna komedie, albo znalezc kilku aktorow ktozy wiedza jak rozsmieszyc widza (albo choc umieja grac)?
W skrocie:
film/komedia
Opis:
Kolejne brutalne zderzenie z polska kinematografia. Dlaczego brutalne? Bo uwazam, ze polskie kino naprawde powaznie upadlo (albo chociaz usiadlo) i nie moze sie podniesc. Istnieje pewnien podzial - sa filmy swietne (jest ich niewiele ale sa) i jest dno. Nie ma tzw. srodka - czyli filmu ktory mozna by sobie wziasc i obejzec, szukajac rozrywki a nie wysokich wartosci, ale jednoczesnie nie chcac dostac udaru mozgu. Nie do konca wiem o co w tym chodzi, ale Wkreceni na pewno moim pogadom nie zaprzecza. Beznadziejny scenariusz, aktorzy ktorzy udaja ze graja, ogolnie jakas masakra nie do przejscia. Dobrze, ze na plakacie jest napisane "Komedia" bo sam bym na to nie wpadl. Odradzam.
Plusy:
- nie zauwazylem
Minusy:
- ja naprawde nie prosze o zbyt wiele, mi sie podoba Machete Kills, a Kac Vegas potrafil rozbawic mnie do lez. naprawde tak trudno jest zrobic smieszna komedie, albo znalezc kilku aktorow ktozy wiedza jak rozsmieszyc widza (albo choc umieja grac)?
piątek, 19 września 2014
Falcon Rising
W skrocie:
film/akcja/kino kopane
Opis:
Hmm, wielki afroamerykanin (hehehe) walczacy z Yakuzami w srodku Faweli? Moze brzmi bez sensu, ale w sumie jest calkiem niezle. Jak na kopane kino akcji to scenariusz jest calkiem przyzwoity. Same sceny kopania sa zrealizowane wiecej niz sensownie i zapewniaja wystarczajaca dawke adrenaliny zeby dotrwac do konca filmo. Jezeli ktos ma ochote na kopane kino akcji to nie powinien kolo tego filmu przejsc obojetnie.
Plusy:
- fajne sceny walk
- scenariusz nie wywoluje smierci mozgu
- ciekawa gama postaci pierwszo i drugo planowych
Minusy:
- afroamerykanin ktory ma a nazwisko White? Powaznie?!..
W skrocie:
film/akcja/kino kopane
Opis:
Hmm, wielki afroamerykanin (hehehe) walczacy z Yakuzami w srodku Faweli? Moze brzmi bez sensu, ale w sumie jest calkiem niezle. Jak na kopane kino akcji to scenariusz jest calkiem przyzwoity. Same sceny kopania sa zrealizowane wiecej niz sensownie i zapewniaja wystarczajaca dawke adrenaliny zeby dotrwac do konca filmo. Jezeli ktos ma ochote na kopane kino akcji to nie powinien kolo tego filmu przejsc obojetnie.
Plusy:
- fajne sceny walk
- scenariusz nie wywoluje smierci mozgu
- ciekawa gama postaci pierwszo i drugo planowych
Minusy:
- afroamerykanin ktory ma a nazwisko White? Powaznie?!..
czwartek, 18 września 2014
Teenage Mutant Ninja Turtles
W skrocie
film/akcja
Opis:
Musze powiedziec, ze chcialem ten film obejzec razem z synem. On ma faze na Ninja, zolwie zawsze dobrze wchodza, a sam serial calkiem milo wspominam jako zabawny i rozrywkowy. Ale cos mnie tknelo i najpierw postanowilem zobaczyc to sam. I dobrze. Nowe Zolwie sa mroczne, brutalne, nie stronia od przemocy, ludzie gina tu na kilka nieprzyjemnych sposobow, min. przygnieceni przez spadajace czesci budynkow. Jednoczesnie myli sie ten kto by pomyslam, ze Zolwie sa filmem dla doroslych - historia jest tak infantylna, ze zaden dorosly raczej sie nie zainteresuje. Zolwie nie sa tez kinem walki, bo miedzy walkami sa megadluzyzny, jakich zaden fan kina kopanego nie zaakceptuje (nawet jesli pogodzi sie z infantylizmem scenariusza. Film o niczym dla niekogo. Nie polecam.
Plusy:
- mimo wszystko ciekawy zabieg mocnego uczlowieczenia Zolwi, to chyba pierwszy raz kiedy maja az tak ludzka mimike
Minusy:
- brak tozsamosci i docelowej grupy
- scenariusz po prostu nudny
- sceny walki srednie i jest ich za malo
- mimo tego co napisalem w Plusach, chyba jednak wolalem te stare bardziej odrealnione Zolwie
W skrocie
film/akcja
Opis:
Musze powiedziec, ze chcialem ten film obejzec razem z synem. On ma faze na Ninja, zolwie zawsze dobrze wchodza, a sam serial calkiem milo wspominam jako zabawny i rozrywkowy. Ale cos mnie tknelo i najpierw postanowilem zobaczyc to sam. I dobrze. Nowe Zolwie sa mroczne, brutalne, nie stronia od przemocy, ludzie gina tu na kilka nieprzyjemnych sposobow, min. przygnieceni przez spadajace czesci budynkow. Jednoczesnie myli sie ten kto by pomyslam, ze Zolwie sa filmem dla doroslych - historia jest tak infantylna, ze zaden dorosly raczej sie nie zainteresuje. Zolwie nie sa tez kinem walki, bo miedzy walkami sa megadluzyzny, jakich zaden fan kina kopanego nie zaakceptuje (nawet jesli pogodzi sie z infantylizmem scenariusza. Film o niczym dla niekogo. Nie polecam.
Plusy:
- mimo wszystko ciekawy zabieg mocnego uczlowieczenia Zolwi, to chyba pierwszy raz kiedy maja az tak ludzka mimike
Minusy:
- brak tozsamosci i docelowej grupy
- scenariusz po prostu nudny
- sceny walki srednie i jest ich za malo
- mimo tego co napisalem w Plusach, chyba jednak wolalem te stare bardziej odrealnione Zolwie
środa, 17 września 2014
Need For Speed
W skrocie:
film/akcja (?)
Opis:
Need for Speed to zasadniczo seria gier, ktora na roznych platformach towarzyszy nam juz 20 lat. W zasadzie, trzeba sprecyzowac - to jest seria scigalek - wiec mamy luksusowe samochody, smrod benzyny i cieknacy olej silnikowy. Ktos pomyslal, ze doda to tego glupawy scenariusz i dostanie nowe Fast and Furious. Niestety jak pokazuje przyklad tego filmu, nie wystarczy pomyslec, trzeba umiec zrealizowac.
Tu panowie nie umieli - lezy w zasadzie kazdy element -od beznadziejnych aktorow z plastikowymi twarzami, po sztampowy scenariusz i sceny wyscigow nakrecone tak dynamicznie, ze az nudza.
Dno.
Plusy:
- po 30 minutach mozna wylaczyc i miec pozytywna swiadomosc, ze nie stracilo sie wiecej czasu na to cos
Minusy:
- scenariusz
- aktorzy
- sceny jazdy samochodami sa po prostu nudne
W skrocie:
film/akcja (?)
Opis:
Need for Speed to zasadniczo seria gier, ktora na roznych platformach towarzyszy nam juz 20 lat. W zasadzie, trzeba sprecyzowac - to jest seria scigalek - wiec mamy luksusowe samochody, smrod benzyny i cieknacy olej silnikowy. Ktos pomyslal, ze doda to tego glupawy scenariusz i dostanie nowe Fast and Furious. Niestety jak pokazuje przyklad tego filmu, nie wystarczy pomyslec, trzeba umiec zrealizowac.
Tu panowie nie umieli - lezy w zasadzie kazdy element -od beznadziejnych aktorow z plastikowymi twarzami, po sztampowy scenariusz i sceny wyscigow nakrecone tak dynamicznie, ze az nudza.
Dno.
Plusy:
- po 30 minutach mozna wylaczyc i miec pozytywna swiadomosc, ze nie stracilo sie wiecej czasu na to cos
Minusy:
- scenariusz
- aktorzy
- sceny jazdy samochodami sa po prostu nudne
wtorek, 16 września 2014
The Giver
W skrocie:
film/SF
Opis:
Obrodzilo nam jakos ostatnio w filmy o spoleczenstwach totalitarnych, najczesciej wyzutych z emocji (oczywiscie dla dobra spoleczenstwa). Niestety, w sporej wiekszosci sa to filmy bazujace na powiesciach dla niedogrzanych chlopcow lub dziewczynek, wiec mimo calej swojej antytotalitarnej wymowy sa to w zasadzie bzdurne opoiwastki jak to ona (albo on) w imie milosci rozpiernicza system (bo to ze totalitarny system zmiotlby taka samotna jednosteke z powierzchni ziemi naturalnie nie miesci sie w konwencji). W zasadzie Giver jest podobny, ale choc raz autorom udalo sie zachowac przynajmniej troche oryginalosci - zamiast spektakularnych nawalanek mamy niezla filozofie. Dzieki zabawie kolorem udalo sie osiagnac wiekszy dramatyzm niz we wszystkich Panemach razem wzietych. Do tego sceny pokazujace dzialanie systemu, sa mimo pozornego braku przemocy, na tyle wstrzasajace, ze na dlugo zapadaja w pamiec. Warto.
Plusy:
- ciekawa konwencja filmu
- umiejetne dawkowanie dramatyzmu srodkami artystycznymi
- sceny przemocy bez przemocy
- odtworcy glownych rol, z drobnymi wyjatkami (patrz nizej) nie powalaja, ale i nie przeszkadzaja
Minusy:
- w sumie do bolu przewidywalna
- Katie Holmes po raz kolejny udowandnia, ze nie umie grac
- Jeff Bridges wypada cienko i nieprzekonujaco w zestawieniu z Meryl Streep
W skrocie:
film/SF
Opis:
Obrodzilo nam jakos ostatnio w filmy o spoleczenstwach totalitarnych, najczesciej wyzutych z emocji (oczywiscie dla dobra spoleczenstwa). Niestety, w sporej wiekszosci sa to filmy bazujace na powiesciach dla niedogrzanych chlopcow lub dziewczynek, wiec mimo calej swojej antytotalitarnej wymowy sa to w zasadzie bzdurne opoiwastki jak to ona (albo on) w imie milosci rozpiernicza system (bo to ze totalitarny system zmiotlby taka samotna jednosteke z powierzchni ziemi naturalnie nie miesci sie w konwencji). W zasadzie Giver jest podobny, ale choc raz autorom udalo sie zachowac przynajmniej troche oryginalosci - zamiast spektakularnych nawalanek mamy niezla filozofie. Dzieki zabawie kolorem udalo sie osiagnac wiekszy dramatyzm niz we wszystkich Panemach razem wzietych. Do tego sceny pokazujace dzialanie systemu, sa mimo pozornego braku przemocy, na tyle wstrzasajace, ze na dlugo zapadaja w pamiec. Warto.
Plusy:
- ciekawa konwencja filmu
- umiejetne dawkowanie dramatyzmu srodkami artystycznymi
- sceny przemocy bez przemocy
- odtworcy glownych rol, z drobnymi wyjatkami (patrz nizej) nie powalaja, ale i nie przeszkadzaja
Minusy:
- w sumie do bolu przewidywalna
- Katie Holmes po raz kolejny udowandnia, ze nie umie grac
- Jeff Bridges wypada cienko i nieprzekonujaco w zestawieniu z Meryl Streep
poniedziałek, 15 września 2014
George R.R. Martin & Trust - Wild Cards I
W skrocie:
ksiazka/zbior opowiadan/SF/superbohaterowie
Opis:
Zeby nikt nigdy nie mogl mi zarzucic, ze nie probuje polubic Pana Martina - przeczytalem nastepna ksiazke. No dobrze, nie jest to w calosci jego ksiazka, ale jezeli dobrze rozumiem sytaucje - jego pomysl. mamy od czynienia ze swiatem wymyslonym przez Pana M. - swiatem w ktorym niedlugo po II Wojnie nad USA rozpylony zostaje obcy wirus. Wirus zabija wiekszosc zarazonych a nieliczynym wybrancom daje rozne super moce (sa jescze inni zmienieni w cos w rodzaju potworow). Mamy do czenienia z marka "Wild Cards" - w zwiazku z czym opowiadanie ramowe, opisujace swiat napisal Martin a reszte pisza mniej lub bardziej znani inni (min. Roger Zelazny). Powiem ogolnie - jest srednio i sztampowo, jakos tak w glebi serca liczylem na to, ze tuzy SF zdolaja wykrzesac z konwencji supebohaterow cos wiecej. Zawiodlem sie. Naprawde mozna sobie spokojnie odpuscic.
Plusy:
- jezeli ktos jest maniakiem komiksow o superbohaterach, to rzecz zdecydownanie dla niego
- niektore moce sa zabawne
Minusy:
- przewidywalne do bolu
- nawet nie proboje byc ambitniejsze niz przecietny komiks
- przeczytalem, ze niejaki Gaiman przyszedl do Martina i proponowal mu postac Sandmana (jescze przed jego publikacja) jako jednej z postaci swiata Wild Cards. Martin odrzucil. Ciekawe czy teraz pluje sobie w brode, bo jeden zeszyt Sandmana ma wiecej fabuly niz ta cala ksiazka...
- bezkrytyczni fani Pana M. i tak to kupia
W skrocie:
ksiazka/zbior opowiadan/SF/superbohaterowie
Opis:
Zeby nikt nigdy nie mogl mi zarzucic, ze nie probuje polubic Pana Martina - przeczytalem nastepna ksiazke. No dobrze, nie jest to w calosci jego ksiazka, ale jezeli dobrze rozumiem sytaucje - jego pomysl. mamy od czynienia ze swiatem wymyslonym przez Pana M. - swiatem w ktorym niedlugo po II Wojnie nad USA rozpylony zostaje obcy wirus. Wirus zabija wiekszosc zarazonych a nieliczynym wybrancom daje rozne super moce (sa jescze inni zmienieni w cos w rodzaju potworow). Mamy do czenienia z marka "Wild Cards" - w zwiazku z czym opowiadanie ramowe, opisujace swiat napisal Martin a reszte pisza mniej lub bardziej znani inni (min. Roger Zelazny). Powiem ogolnie - jest srednio i sztampowo, jakos tak w glebi serca liczylem na to, ze tuzy SF zdolaja wykrzesac z konwencji supebohaterow cos wiecej. Zawiodlem sie. Naprawde mozna sobie spokojnie odpuscic.
Plusy:
- jezeli ktos jest maniakiem komiksow o superbohaterach, to rzecz zdecydownanie dla niego
- niektore moce sa zabawne
Minusy:
- przewidywalne do bolu
- nawet nie proboje byc ambitniejsze niz przecietny komiks
- przeczytalem, ze niejaki Gaiman przyszedl do Martina i proponowal mu postac Sandmana (jescze przed jego publikacja) jako jednej z postaci swiata Wild Cards. Martin odrzucil. Ciekawe czy teraz pluje sobie w brode, bo jeden zeszyt Sandmana ma wiecej fabuly niz ta cala ksiazka...
- bezkrytyczni fani Pana M. i tak to kupia
sobota, 13 września 2014
Monthy Python`s The Ministry of Silly Walks
W skrocie:
gra/Android/iOS
Opis:
Dobra, skusilem sie. Monty Python pozostaje dla mnie niedoscignionym idealem humoru, wiec postanowilem dac szanse gierce opartej na chyba najbardziej rozpoznawalnym skeczu MP. I wiecie co? W sumie nie rozczarowalem sie, za rownowartosc niecalych 2 euro otrzymujemy niezla zrecznosciowke, w ktorej mozemy poprowadzic Cleesa (juz samo to jest warte conajmniej 2 euro). Cleese skacze, uzywa parasola i robi wslizgi. Do tego zbieramy monetki i mozemy, przy odrobinie samozaparcia ubrac naszego bohatera w rozne pojechane garnitury. Ogolnie, niezle sie bawilem.
Plusy:
- w sumie niezly klimat
- jak za ta cene to przyzwoita zrecznosciowka
Minusy:
- spodziewalem sie troche wiecej odniesien do oryginalu
czwartek, 11 września 2014
Wariaci z Karaibow
W skrocie:
film/komedia
Opis:
Czego by o Wariatach z Karaibow nie powiedziec, na pewno nie mozna im odmowic tego, ze sa smieszni. Fabula jest znana i przewidywalna, kontrastowe zestawienie postaci tez jest w sumie standardowe -ale ten humor... Bez piwa nie podchodz. Ale po jednym piwoe, albo dwoch gwarantuje, ze bedziesz sie zbieral z podlogi, i to szufelka. Ja wiem to jest glupie, ale smieszne.
Mozna
Plusy:
- tak glupie ze za smieszne
Minusy:
- w sumie jednak glupie
W skrocie:
film/komedia
Opis:
Czego by o Wariatach z Karaibow nie powiedziec, na pewno nie mozna im odmowic tego, ze sa smieszni. Fabula jest znana i przewidywalna, kontrastowe zestawienie postaci tez jest w sumie standardowe -ale ten humor... Bez piwa nie podchodz. Ale po jednym piwoe, albo dwoch gwarantuje, ze bedziesz sie zbieral z podlogi, i to szufelka. Ja wiem to jest glupie, ale smieszne.
Mozna
Plusy:
- tak glupie ze za smieszne
Minusy:
- w sumie jednak glupie
środa, 10 września 2014
Rush
W skrocie:
film
Opis:
Niestety, nie wiem jak to wyglada gdzie indziej, ale w Niemczech, jesli pokazywana jest Formula 1, predzej, czy pozniej pojawia sie Niki Lauda w roli eksperta. Faktycznie, wie co mowi, ale w oczy rzucaja sie potezne blizny na jego twarzy. Chcecie zobaczyc skad je ma - to zobaczcie ten film. Rush opowiada o poczatkach Formuly 1 i zmaganiach dwoch legendarnych kierowcow - Laudy i Jamesa Hunta. Nie bede psul zabawy, ale powiem, ze nawet dla nie kumajacych niczego z F1, zabawa jest znakomita - fenomenalnie zestawione charaktery glownych bohaterow, swietnie nakrecone i pelne dramatyzmu sceny wyscigow, walka z rywalem i wlasna slaboscia. Miodzio. Polecam.
Plusy:
- naprawde swietny scenariusz
- odtworcy glowych rol zasluguja na pochwale
- kapitalnie nakrecone sceny wyscigow
- mimo bycia filmem o wyscigach, ma jednak wiecej do zaoferowania szerokiej widowni
- swietne sceny pokazujace jak bardzo romantyczny jest Lauda doskonale tlumacza pewne rzeczy z historii nowozytnej...
Minusy:
- jezeli ktos chronicznie nie cierpi Formuly 1, przegapi bardzo dobry film
poniedziałek, 8 września 2014
The Amazing Spider-Man 2: Rise of Electro
W skrocie:
film/adaptacja komiksu
Opis:
Nie bede wam opowiadal fabuly tego filmu, ani przedstawial postaci Spider-mana. Dlaczego? Bo zestawianie Spider-mana z tym filmem obraza ta postac. Opowiem wam za to historie - po premierze tego filmu, Stan Lee, siada z kilkoma butelkami whisky i zalewa sie w trupa (jescze gorzej niz zalal sie po premierze pierwszej czesci), potem nagrzany jak betoniarka idzie i nawala kazdego w siedzibie Marvela ktory mial cokolwiek wspolnego ze sprzedarza praw do postaci. Tak, prawa do filmow ze Spiderem, nie naleza do Marvela, wiec jeszcze dlugo nie doczekamy sie przyzwoitego filmu o nim. Odradzam.
Plusy:
- jezeli wyjac z kontekstu calosc, walka z Elektro jest fajnie zrobiona
Minusy:
- beznadziejna gra aktorow
- scenariusz taki sobie
- Jamie Foxx (z calym szacunkiem) jako Elektro
- Rhino jako facet kierujacy robotem
- itp... itp...
W skrocie:
film/adaptacja komiksu
Opis:
Nie bede wam opowiadal fabuly tego filmu, ani przedstawial postaci Spider-mana. Dlaczego? Bo zestawianie Spider-mana z tym filmem obraza ta postac. Opowiem wam za to historie - po premierze tego filmu, Stan Lee, siada z kilkoma butelkami whisky i zalewa sie w trupa (jescze gorzej niz zalal sie po premierze pierwszej czesci), potem nagrzany jak betoniarka idzie i nawala kazdego w siedzibie Marvela ktory mial cokolwiek wspolnego ze sprzedarza praw do postaci. Tak, prawa do filmow ze Spiderem, nie naleza do Marvela, wiec jeszcze dlugo nie doczekamy sie przyzwoitego filmu o nim. Odradzam.
Plusy:
- jezeli wyjac z kontekstu calosc, walka z Elektro jest fajnie zrobiona
Minusy:
- beznadziejna gra aktorow
- scenariusz taki sobie
- Jamie Foxx (z calym szacunkiem) jako Elektro
- Rhino jako facet kierujacy robotem
- itp... itp...
niedziela, 7 września 2014
Hannu Rajaniemi - Kwantowy Zlodziej
W skrocie:
Hard SF
Opis:
Wreszcie, udalo sie! Przeczytalem kwantowego zlodzieja, choc musze przyznac, ze latwo nie bylo. Nie dlatego zeby powiesc byla nudna, o co to to nie jest arcyciekawa, ale jednoczesnie nie ustepuje w niczym dzielom Stanislawa Lema. No dobra porownanie z Lemem jest z grubej rury, ale naprawde nie na wyrost - mamy fenomenalny, wielowarstwowy, zmieniajacy sie kosmos. Mamy niesamowite technologie ktore dzialaja dla albo przeciw ludzkosci. Do tego mamy glownego bohatera - Zlodzieja, ktory zeby splacic dlug honoru musi zmierzyc sie ze swoja wlasna przeszloscia (szkoda tylko, ze jej nie pamieta - bo kiedys sam sobie kazal zapomniec). No i mamy planete, ktora musi sie zmierzyc z poszukiwaniami zlodzieja (nie odwrotnie). Calosc jest wielopoziomowa i wielowatkowa i na pewno nie da sie tego czytac jako ksiazki do poduszki dla odprezenia. Troche to zajelo, ale warto bylo. Polecam!
Plusy:
- jeden z najlepszych debiutow SF jakie czytalem
- swietnie skonstruowany swiat
- przekonujacy glowni i drugoplanowi bohaterowie
- techologie sa tak opisane, ze nie trzeba bylo 100 stronicowego "Slownika" na koncu ksiazki zeby zrozumiec o co chodzi
Minusy:
- na upartego - mi osobiscie nie podoba sie to co mag zrobil z okladka oryginalu
- chyba po raz pierwszy w zyciu, polecam czytanie polskiego tlumaczenia, boje sie, ze sam bym polegl na angielkiej wersji.
W skrocie:
Hard SF
Opis:
Wreszcie, udalo sie! Przeczytalem kwantowego zlodzieja, choc musze przyznac, ze latwo nie bylo. Nie dlatego zeby powiesc byla nudna, o co to to nie jest arcyciekawa, ale jednoczesnie nie ustepuje w niczym dzielom Stanislawa Lema. No dobra porownanie z Lemem jest z grubej rury, ale naprawde nie na wyrost - mamy fenomenalny, wielowarstwowy, zmieniajacy sie kosmos. Mamy niesamowite technologie ktore dzialaja dla albo przeciw ludzkosci. Do tego mamy glownego bohatera - Zlodzieja, ktory zeby splacic dlug honoru musi zmierzyc sie ze swoja wlasna przeszloscia (szkoda tylko, ze jej nie pamieta - bo kiedys sam sobie kazal zapomniec). No i mamy planete, ktora musi sie zmierzyc z poszukiwaniami zlodzieja (nie odwrotnie). Calosc jest wielopoziomowa i wielowatkowa i na pewno nie da sie tego czytac jako ksiazki do poduszki dla odprezenia. Troche to zajelo, ale warto bylo. Polecam!
Plusy:
- jeden z najlepszych debiutow SF jakie czytalem
- swietnie skonstruowany swiat
- przekonujacy glowni i drugoplanowi bohaterowie
- techologie sa tak opisane, ze nie trzeba bylo 100 stronicowego "Slownika" na koncu ksiazki zeby zrozumiec o co chodzi
Minusy:
- na upartego - mi osobiscie nie podoba sie to co mag zrobil z okladka oryginalu
- chyba po raz pierwszy w zyciu, polecam czytanie polskiego tlumaczenia, boje sie, ze sam bym polegl na angielkiej wersji.
czwartek, 4 września 2014
Jodorowsky´s Dune
W skrocie:
film/dokument
Opis:
Alejandro Jodorowskiego chyba nie trzeba nikomu przedstawiac. Tworca wielu kultowych komiksow (min. opisywani na moim blogu Metabaroni), awangardowy tworca teatralny i filmowy, pisaz. Po porstu czlowiek orkiestra.
Diuna - to jednen z legendarnych cyklow powiesci SF, ktore powinny byc obowiazkowa lektura kazdego, smiacego nazywac sie intelygentem.
Ze spotkania dwoch tak wspanialych swiatow mialo szanse powstac cos wielkiego, na skutek splotu roznach okolicznosci nie powstalo, ale prace planistyczne byly juz niezle zaawansowane.
Ci, ktozy nie znaja ani Jodorowskiego ani Diuny moga sobie ten film odpuscic. Calej reszcie bardzo polecam. Ku przestrodze. Ogladalem i ogladalem i serce me napelnialo uczucie ulgi, ze ten film nigdy nie powstal. Wizja pana J. zupelnie do mnie nie przemawia i ciesze sie, ze nie musialem, jako fan Diuny, zetknac sie z gotowa wersja tej adaptacji.
wtorek, 2 września 2014
Tekken 2: Kazuya´s Revenge
W skrocie:
film/sztuki walki/adaptacja gry
Opis:
Dla tych ktorzy pierwszy raz - Tekken jest seria japonskich mordobic opowiadajaca pokrecona, pelna wzajemnej nienawisci i przemocy historie pewnej japonskiej rodziny. Cecha charakterystyczna serii sa wielcy i twardzi faceci (ktorzy w wiekszosci mutuja w rozne diablopodobne stwory) oraz drobne, ale nie mniej twarde laseczki (tez maja rozne moce). W zwuiazku z tym zupelnie nie rozumiem kto wpadl na pomysl ze najlepszym aktorem do osadzenia w filmowej adaptacji Tekkena bedzie ten, raczej chuderlawy, czlowiek. Drogi scenarzysto, panie rezyserze, specjalisci od sztuk walk, aktorzy. Zagrajcie choc raz w tekkena, albo obejzyjcie sobie rozgrywke na youtube. Naprawde uwazacie, ze wasze "dzielo" ma cokolwiek wspolnego z seria? tego nie mozna nawet nazwac wizja rezysera, bo to obrazaloby slowo wizja. Prosze, nie szargajcie imienia Tekken i nie robcie juz zadnych kontynuacji tego filmu.
Plusy:
- po obejzeniu od razu zachcialo mi sie wrocic do swietnego animowanego Tekken: Blood Vengeance
Minusy:
- jako adaptacja kompletne pudlo
- nie broni sie tez jako samodzielny film
- denne sceny walk
- kiepski scenariusz
- gra aktorow wola o pomste do nieba
poniedziałek, 1 września 2014
Maleficent
W skrocie:
film/fantasy
Opis:
Musze powiedziec, ze tydzien zaczynamy z grubej rury - Maleficent - pierwszy od bardzo dawna film z ladniejsza polowo Brangeliny, jaki ogladalem. I wiece co? Jest dobrze! Nie bede zdradzal zbyt wiele, ale calosc jest nowa interpretacja historii Spiacej Krolewny, i trzeba przyznac interpretacja sensowna, bez bzdur w scenariuszu, niezle zagrana z pewna doza dramatyzmu i szczypta humoru. Jezeli dodamy do tego, ze sa swietne efekty specjalne a rezyser nadal calosci akceptowalne 90 min, dzieki czemu uniknieto jakichkolwiek dluzyzn, to naprawde nie znajduje powodu, zeby Maledicent nie polecic. Jest niezle!
Plusy:
- przewrotnie opowiedziana historia spiacej krolewny
- swietna (moze troche za koscista) Angelina Jolie
- kapitalny Kruk
- przesliczne, bajkowe FX
- nie przynudza
Minusy:
- w zasadzie brak
W skrocie:
film/fantasy
Opis:
Musze powiedziec, ze tydzien zaczynamy z grubej rury - Maleficent - pierwszy od bardzo dawna film z ladniejsza polowo Brangeliny, jaki ogladalem. I wiece co? Jest dobrze! Nie bede zdradzal zbyt wiele, ale calosc jest nowa interpretacja historii Spiacej Krolewny, i trzeba przyznac interpretacja sensowna, bez bzdur w scenariuszu, niezle zagrana z pewna doza dramatyzmu i szczypta humoru. Jezeli dodamy do tego, ze sa swietne efekty specjalne a rezyser nadal calosci akceptowalne 90 min, dzieki czemu uniknieto jakichkolwiek dluzyzn, to naprawde nie znajduje powodu, zeby Maledicent nie polecic. Jest niezle!
Plusy:
- przewrotnie opowiedziana historia spiacej krolewny
- swietna (moze troche za koscista) Angelina Jolie
- kapitalny Kruk
- przesliczne, bajkowe FX
- nie przynudza
Minusy:
- w zasadzie brak
Subskrybuj:
Posty (Atom)