czwartek, 31 lipca 2014
Andrzej W. Sawicki - Aposiopesis
W skrocie:
ksiazka/steampunk
Opis:
Ale fajnie pomyslalem, nastepny polski cyberpunk. Wiec przeczytalem. Po pierwsze, niestety, ksiazka jest bardzo nierowna - z jednej strony mamy, co pozytywne, swietny swiat - taka kombinacja ezoteryki i technologii. Niestety glowna bohaterka, a przynajmniej sposob w jaki wykreowal ja autor, jest kompletnie niewiarygodna. Ja oczywiscie rozumiem, ze panna, bedaca wojowniczka moze sobie nie radzic z uczuciami. OK. Ale dlaczego panna wojowniczka, podobno odznaczona, zasluzona (i w ogole), dostaje przez cala ksiazke (prawie bez wyjatku) niebotyczne wciry i musi byc ratowana przez swoich adoratorow? Srednio smieszne i zupelnie niewiarygodne. Kolejnym potknieciem jest jeden z adoratorow - wynalazca, inzynier, prawie geniusz. Szkoda tylko ze niektore jego decyzje, do genialnych nie naleza. Za to calosc ksiazki ratuje sluzacy wynalazcy - Alojz. W sumie nie kazdy ma sluzacego ktory ma kilak tysiecy lat i jest dzinem. Ktory w dodatku z niejednego pieca juz jadl chleb, na niejedna wiare sie przechrzcil i niejedna znakomitosc (wliczajac Jana Chrzciciela) znal. Jezeli, dodamy do tego fakt, ze dzin chetnie wtraca tu i tam cos ze swoich przygod, a pozatym potrafi przyloic otrzymujemy jedna z najlepszych drugoplanowych postaci jakie znam. Warto (dla Alojza).
Plusy:
- Alojz
- Alojz
- fajny swiat
- cala historia jest w sumie nieglupia i niezle skonstruowana
Minusy:
- sredniej jakosci pierwszoplanowi bohaterowie
wtorek, 29 lipca 2014
niedziela, 27 lipca 2014
Expedables 3
W skrocie:
kino akcji
Opis:
Milosnikom gatunku kina strzelanego serii Expendables nie trzeba przedstawiac. Sylvek zebral grupe bohaterow filmow akcji z lat 80 tych i 90 tych i stworzyl swoisty hold tamtemu kinu. Z jedna roznica, nikt tu nie bieze nikogo na powaznie, wszystcy robia sobie jaja ze swojego wieku a luski wystrzelonej amunicji mogly by posluzyc do budowy sredniej wielkosci drapacza chmur. Szczegolny szacunek dla Antonio Banderasa z ktorego roli bedziecie zrywac boki. Innym smaczekiem jest rola Wesleya Snipesa - tuz po jego powrocie ze wiezienia (oszustwa podatkowe). Lyzka dziegciu jest troche przydlugawe 20 minut kiedy Sylvek postanawia zebrac nowa druzyne, ale i tak nie jest tak zle zeby przestac ogladac. Jezeli ktos lubi dobre kino akcji, to naprawde nie widze powodu zeby tego nie obejzec. Warto
Plusy:
- scenariusz nie powala glupota
- wszystcy robia swoje
- Arnie smieje sie z siebie
- Banderas przebija wszystkich
Minusy:
- moznaby z 2 godzin zrobic 1.40 i byloby jeszcze lepsze
sobota, 26 lipca 2014
Divergent
W skrocie:
film/SF/akcja
Opis:
Aj waj, czego my tu nie mamy. Przede wszystkim mamy adaptacje ksiazki, kolejnego hiciora dla nastolentnich dziewczynek w stylu "Pierscienia Ognia". Tak, wszyscy ktorzy mnie znaja i czytaja beda sadziec, ze od teraz zmieszam ten film z blotem. A guzik - owszem scenariusz jest tak kompletnie przewidywalny, ze tylko male dziecko da sie zaskoczyc rozwojem akcji, ale jednoczesnie realizacja, jest taka, ze trzyma przy ekranie od poczatku do konca. Scenarzystom udalo sie nie przynudzic ze scenami nastolatki ktora nie wie co zrobic ze swoim zyciem, aktorom udalo sie nie przesadzic ze zbednym dramatyzmem, a eksperci od FX ubarli to w strawna calosc. Otrzymujemy niezly blokbuster, moim zdaniem, nie jest to film ktory bedziemy wspominac po latach, ale na pewno nie jest to rowniez cos czego trzeba sie wstydzic.
Plusy:
- dobrze nakrecone, sprawnie wyrezyserowane widowisko
- dowod na to, ze nawet z banalnego scenariusza mozna zrobic dobre widowisko
- obie sceny inicjacji
Minusy:
- po mniej wiecej 20-30 minutach scenariusz jest absolutnie przewidywalny
- naprawde, nawet napalona nastolatkam nie uwierzy, ze na koncu udalo im sie uciec
W skrocie:
film/SF/akcja
Opis:
Aj waj, czego my tu nie mamy. Przede wszystkim mamy adaptacje ksiazki, kolejnego hiciora dla nastolentnich dziewczynek w stylu "Pierscienia Ognia". Tak, wszyscy ktorzy mnie znaja i czytaja beda sadziec, ze od teraz zmieszam ten film z blotem. A guzik - owszem scenariusz jest tak kompletnie przewidywalny, ze tylko male dziecko da sie zaskoczyc rozwojem akcji, ale jednoczesnie realizacja, jest taka, ze trzyma przy ekranie od poczatku do konca. Scenarzystom udalo sie nie przynudzic ze scenami nastolatki ktora nie wie co zrobic ze swoim zyciem, aktorom udalo sie nie przesadzic ze zbednym dramatyzmem, a eksperci od FX ubarli to w strawna calosc. Otrzymujemy niezly blokbuster, moim zdaniem, nie jest to film ktory bedziemy wspominac po latach, ale na pewno nie jest to rowniez cos czego trzeba sie wstydzic.
Plusy:
- dobrze nakrecone, sprawnie wyrezyserowane widowisko
- dowod na to, ze nawet z banalnego scenariusza mozna zrobic dobre widowisko
- obie sceny inicjacji
Minusy:
- po mniej wiecej 20-30 minutach scenariusz jest absolutnie przewidywalny
- naprawde, nawet napalona nastolatkam nie uwierzy, ze na koncu udalo im sie uciec
piątek, 25 lipca 2014
Sabotage
W skrocie:
film/akcja
Opis:
Coz moze byc lepszego po potwornie ciezkim tygodniu niz dobre Ale w reku i glupkowaty film akcji, z latajacymi cialami a´la Arnie? Pytanie retoryczne? Niestety nie, okazalo sie ze trzeba bylo poprzestac na piwku...
Jezeli szukacie tu jakiejkolwiek rozrywki, zapomnijcie (ok, jest kilku rozerwanych przez roznego typu materialy wybuchowe, ale nie o to mi chodzi)! Arnie jest powazny, cholernie powazny, bez sladu autoironii - bezlitosny i twardy jak podeszwa kamasza szef i mentor policyjnego speckomanda.
Powiem tak - sa dwa rodzaje aktorow - genialni - czyli tacy ktorzy potrafia kombinacja charakteryzacji i gry aktorskiej tak sie wczuc w role, ze przez caly film nie wali nam po oczach, ze to np. de Niro czy Depp; mamy rowniez aktorow specyficznych, moznaby powiedziec jednej roli - nie wazne, jak bardzo stara sie charakteryzator i aktor to zawsze bedzie wiadomo ze to jest np. Arnie (i zawsze bedzie on tym chlopcem od rozpierduchy). Ratunkiem na to drugie sa pozycje typu Expendables, ktore nawet nie proboja byc na kompletnie serio i wtydy da sie to z przyjemnocia ogladac. Sabotage, nie moge nikomu polecic.
Plusy:
- w zasadzie brak
Minusy:
- Arnie jako mentor, sorki
- ograne triki scenariusza
- wszystko juz bylo i nikt nawet nie probuje udawac, ze tu jest cos nowego
W skrocie:
film/akcja
Opis:
Coz moze byc lepszego po potwornie ciezkim tygodniu niz dobre Ale w reku i glupkowaty film akcji, z latajacymi cialami a´la Arnie? Pytanie retoryczne? Niestety nie, okazalo sie ze trzeba bylo poprzestac na piwku...
Jezeli szukacie tu jakiejkolwiek rozrywki, zapomnijcie (ok, jest kilku rozerwanych przez roznego typu materialy wybuchowe, ale nie o to mi chodzi)! Arnie jest powazny, cholernie powazny, bez sladu autoironii - bezlitosny i twardy jak podeszwa kamasza szef i mentor policyjnego speckomanda.
Powiem tak - sa dwa rodzaje aktorow - genialni - czyli tacy ktorzy potrafia kombinacja charakteryzacji i gry aktorskiej tak sie wczuc w role, ze przez caly film nie wali nam po oczach, ze to np. de Niro czy Depp; mamy rowniez aktorow specyficznych, moznaby powiedziec jednej roli - nie wazne, jak bardzo stara sie charakteryzator i aktor to zawsze bedzie wiadomo ze to jest np. Arnie (i zawsze bedzie on tym chlopcem od rozpierduchy). Ratunkiem na to drugie sa pozycje typu Expendables, ktore nawet nie proboja byc na kompletnie serio i wtydy da sie to z przyjemnocia ogladac. Sabotage, nie moge nikomu polecic.
Plusy:
- w zasadzie brak
Minusy:
- Arnie jako mentor, sorki
- ograne triki scenariusza
- wszystko juz bylo i nikt nawet nie probuje udawac, ze tu jest cos nowego
poniedziałek, 21 lipca 2014
"Weird Al" Yankovic - Mandatory Fun
W skrocie:
muzyka/pastisz/parodia
Opis:
parodie dziwnego Ala towarzysza swiatowej muzyce juz od dziesiecioleci. Al ma dwie slabosci - najnowsza muzyke tzw. popularna - z ktorej bierze podklad i dorabia do niego swoje wlasne slow (pamietny Fat na podkaldzie Michaela Jacksona) oraz polki. Do ktorych w wiekszosci pisze wlasne teksty rowniez zwiazane z kultura masowa. Jezeli znacie jako tak angielski, nieobca jest wam kultura masowa i lubicie sie posmiac to uwazam ze Ala warto poznac. Mandatory Fund nie jest moze jego najlepsza plyta, ale jest pale przeblyskow genialnosci, w tym zaspiewanie miszmaszu z tekstow piosenek okupujaceych dobre miejsca na liscie bilboardu na podklad polki. Bog mu wybaczy, bo facet jet po prostu niewymuszenie smieszny. Warto.
sobota, 19 lipca 2014
The Monkey King (2014)
W skrocie:
film/chinskie kungfu
Opis:
Dla tych ktorzy nie wiedza, legenda o krolu malp nalerzy do kanonu kultury Chin, tak samo jak mity greckie sa czescia europejsckiej spuscizny. Kazdy ja tam zna, a filmowcy z Chin lubia calymi garsciami czerpac z tej historii. Powiem tak, uwazam, ze sama historia jest warta poznania - na przyklad czytajac polski wybor z oryginalnej historii zawarty w ksiazkach "Malpi Bunt" i "Wedrowka na zachod". Z filmami jest roznie, ten tutaj to wlasnie roznie, mimo znanych aktorow, historia zostala badziewnie zinterpretowana, charakteryzacja aktorow jest tak przesadzona, ze nawet mocne bollywoood wymieka. Do tego dochodza efekty specjalne ktore wolaja o pomste do nieba. Zal d.. sciska. Moze jakis nastolatek bedzi sie dobrze bawil. Odradzam.
Plusy:
- nikt was nie zmusza, ksiazki mozna dostac na Allegro
Minusy:
- gra aktorska, a w zasadzie jej brak
- FX szwankuje
- chakteryzacja aktorow
- scenarzysta powinien zostac wyslany na karny kurs pisania (sa swietne na Syberii)
W skrocie:
film/chinskie kungfu
Opis:
Dla tych ktorzy nie wiedza, legenda o krolu malp nalerzy do kanonu kultury Chin, tak samo jak mity greckie sa czescia europejsckiej spuscizny. Kazdy ja tam zna, a filmowcy z Chin lubia calymi garsciami czerpac z tej historii. Powiem tak, uwazam, ze sama historia jest warta poznania - na przyklad czytajac polski wybor z oryginalnej historii zawarty w ksiazkach "Malpi Bunt" i "Wedrowka na zachod". Z filmami jest roznie, ten tutaj to wlasnie roznie, mimo znanych aktorow, historia zostala badziewnie zinterpretowana, charakteryzacja aktorow jest tak przesadzona, ze nawet mocne bollywoood wymieka. Do tego dochodza efekty specjalne ktore wolaja o pomste do nieba. Zal d.. sciska. Moze jakis nastolatek bedzi sie dobrze bawil. Odradzam.
Plusy:
- nikt was nie zmusza, ksiazki mozna dostac na Allegro
Minusy:
- gra aktorska, a w zasadzie jej brak
- FX szwankuje
- chakteryzacja aktorow
- scenarzysta powinien zostac wyslany na karny kurs pisania (sa swietne na Syberii)
czwartek, 17 lipca 2014
Tad Williams - Szczesliwa Godzina w Piekle
W skrocie:
ksiazka/urban fantasy
Opis:
Po pozytywnych wrazeniach plynacych z przeczytania tomu pierwszego postanowilem dac szanse drugiej czesci przygod niejakiego Bobbyego Dolara (znanego rowniez jako aniol Doloriel). I mocono zderzylem sie z rzeczywistoscia. To co stanowilo o sile poprzedniego tomu (dialogi, niewymuszony sarkazm i ciekawa historia) niestety padlo tu ofiara tworczego szalenstwa autora. Pierwszy krotki fragment ksiazki, az do mementu zstapienia do piekla da sie czytac, potem autor brnie w niesamowicie dlugi opis podrozy przez pieklo i niewyobrazalnych tortur jakich dostepuja dusze tam zeslane. No wlasnie, opis jest niesamowicie dlugi, jak dlugi pewnie sie nie dowiem, bo po przeczytaniu ponad 100 stron odlozylem ta powiesc. Jezeli nie jestescie nawiedzonymi masochistami, uwielbiajacymi analizy obrazow Hieronima Boscha, albo sadystami lubujacymi sie w ludzkim cierpieniu, to po prostu padniecie z nudy. Acha, trzeba byc uczciwym - byc moze jest jakies niesamowicie wypasne zakonczenie, ktore bezwzglednie wynagradza czytelnikowi ta potworna nude. Nie wiem, nuda wygrala... Nie polecam.
Plusy:
- jezeli jestes grzesznikiem i chcesz sie przygotowac to jest zdecydowanie dla ciebie
- sado- i maso- a takze samomasochisci znajda tu cos dla siebie
- fani analizy obrazow Boscha kupujcie
Minusy:
- kompletnie zabity klimat
- po 20 stronach opisu kazni wszelakiej, kolejne drastyczne opisy i tak nas gilaja
- brak dialogow
- glowny bohater wyraznie zatracil swoj humor i dystans do siebie
W skrocie:
ksiazka/urban fantasy
Opis:
Po pozytywnych wrazeniach plynacych z przeczytania tomu pierwszego postanowilem dac szanse drugiej czesci przygod niejakiego Bobbyego Dolara (znanego rowniez jako aniol Doloriel). I mocono zderzylem sie z rzeczywistoscia. To co stanowilo o sile poprzedniego tomu (dialogi, niewymuszony sarkazm i ciekawa historia) niestety padlo tu ofiara tworczego szalenstwa autora. Pierwszy krotki fragment ksiazki, az do mementu zstapienia do piekla da sie czytac, potem autor brnie w niesamowicie dlugi opis podrozy przez pieklo i niewyobrazalnych tortur jakich dostepuja dusze tam zeslane. No wlasnie, opis jest niesamowicie dlugi, jak dlugi pewnie sie nie dowiem, bo po przeczytaniu ponad 100 stron odlozylem ta powiesc. Jezeli nie jestescie nawiedzonymi masochistami, uwielbiajacymi analizy obrazow Hieronima Boscha, albo sadystami lubujacymi sie w ludzkim cierpieniu, to po prostu padniecie z nudy. Acha, trzeba byc uczciwym - byc moze jest jakies niesamowicie wypasne zakonczenie, ktore bezwzglednie wynagradza czytelnikowi ta potworna nude. Nie wiem, nuda wygrala... Nie polecam.
Plusy:
- jezeli jestes grzesznikiem i chcesz sie przygotowac to jest zdecydowanie dla ciebie
- sado- i maso- a takze samomasochisci znajda tu cos dla siebie
- fani analizy obrazow Boscha kupujcie
Minusy:
- kompletnie zabity klimat
- po 20 stronach opisu kazni wszelakiej, kolejne drastyczne opisy i tak nas gilaja
- brak dialogow
- glowny bohater wyraznie zatracil swoj humor i dystans do siebie
środa, 16 lipca 2014
Nic do oclenia
W skrocie:
film/komedia
Opis:
Nie od dawna wiadomo, ze Francuzi uwazaja swoj kraj za pepek wszechswiata. Okazuje sie, ze Belgowie tez (a moze nawet bardziej). Co moze sie stac, jezeli, na przekor wszelkim modlom nacjonalistycznie zorientowanych celnikow dojdzie do zjednoczenia europy? Zgroza, francuzi i belgowie musza wspolpracowac! Powinno byc smiesznie, pewnie byloby smieszniej gdybym byl jakos zwiazany z jedna z tych nacji i rozumial do kona stereotypy ktore wysmiewane sa w tym filmie. A tak jest w sumie srednio, mozna obejzec ale nie trzeba.
Plusy:
- wbrew pozorom niezly film spoleczny pokazujacy jak trudnym aktem bylo zjednoczenie europy
- (jak dla mnie) niezgrani aktorzy
Minusy:
- gagi takie sobie (patrz wyzej)
W skrocie:
film/komedia
Opis:
Nie od dawna wiadomo, ze Francuzi uwazaja swoj kraj za pepek wszechswiata. Okazuje sie, ze Belgowie tez (a moze nawet bardziej). Co moze sie stac, jezeli, na przekor wszelkim modlom nacjonalistycznie zorientowanych celnikow dojdzie do zjednoczenia europy? Zgroza, francuzi i belgowie musza wspolpracowac! Powinno byc smiesznie, pewnie byloby smieszniej gdybym byl jakos zwiazany z jedna z tych nacji i rozumial do kona stereotypy ktore wysmiewane sa w tym filmie. A tak jest w sumie srednio, mozna obejzec ale nie trzeba.
Plusy:
- wbrew pozorom niezly film spoleczny pokazujacy jak trudnym aktem bylo zjednoczenie europy
- (jak dla mnie) niezgrani aktorzy
Minusy:
- gagi takie sobie (patrz wyzej)
wtorek, 15 lipca 2014
Andomeda
W skrocie:
SF/serial
Opis:
Commonwealth bylo potezna midzyplanetarna organizacja, zapewniajaca wszechswiatu pokoj i dobrobyt. Niestety, jak to zawsze w bajkach bywa, znalazl sie zly ksiaze (powiedzmy) ktory puscil to wszystko z dymem. Ocalal, zupelnie przypadkiem tylko jeden niesamowicie potezny statek kosmiczny (tytulowa Andromeda), z ostatnim czlonkiem zalogi - kapitanem Huntem (Kevin Sorbo, yeah!). W zasadzie ocalal to za duzo powiedziane, siedzi sobie w czarnej dziurze, zatrzymany w czasie. 300 lat pozniej grupka poszukiwaczy przygod wydobywa Andromede, dajac poczatek probie obudowania swiatowego pokoju przez kapitana. I teraz tak: o Kevinie S. mozna sobie sadzic co sie chce, ale tutaj naprawde daje rade, a caly serial jest naprawde sensowna i przystepna alternatywa dla Star Treka (wiem, trekkies mnie juz nienawidza). Powaznie. Sa wszystkie elementy potrzebne niezlej Space Operze, a jednoczesnie calosc nie jest tak hermetyczna. Jest eksploracja kosmosu, sensowna historia i niezli bohaterowie pierwsz i drugo-planowi. Jezeli dolaczyc do tego naprawde niezle efekty specjalne, to ciezko mi znalezc powod dla ktorego nie mialbym polecic Andromedy.
Plusy:
- sensowny scenariusz
- fajni bohaterowie
- niezle efekty specjalne
- Sorbo daje rade
Minusy:
- na upartego - styl walki jaki reprezentuje kapitan Hunt to takie sobie kicanie niegodne zawodowca (ale z drugiej strony nie ma tu duzo walki wrecz.
W skrocie:
SF/serial
Opis:
Commonwealth bylo potezna midzyplanetarna organizacja, zapewniajaca wszechswiatu pokoj i dobrobyt. Niestety, jak to zawsze w bajkach bywa, znalazl sie zly ksiaze (powiedzmy) ktory puscil to wszystko z dymem. Ocalal, zupelnie przypadkiem tylko jeden niesamowicie potezny statek kosmiczny (tytulowa Andromeda), z ostatnim czlonkiem zalogi - kapitanem Huntem (Kevin Sorbo, yeah!). W zasadzie ocalal to za duzo powiedziane, siedzi sobie w czarnej dziurze, zatrzymany w czasie. 300 lat pozniej grupka poszukiwaczy przygod wydobywa Andromede, dajac poczatek probie obudowania swiatowego pokoju przez kapitana. I teraz tak: o Kevinie S. mozna sobie sadzic co sie chce, ale tutaj naprawde daje rade, a caly serial jest naprawde sensowna i przystepna alternatywa dla Star Treka (wiem, trekkies mnie juz nienawidza). Powaznie. Sa wszystkie elementy potrzebne niezlej Space Operze, a jednoczesnie calosc nie jest tak hermetyczna. Jest eksploracja kosmosu, sensowna historia i niezli bohaterowie pierwsz i drugo-planowi. Jezeli dolaczyc do tego naprawde niezle efekty specjalne, to ciezko mi znalezc powod dla ktorego nie mialbym polecic Andromedy.
Plusy:
- sensowny scenariusz
- fajni bohaterowie
- niezle efekty specjalne
- Sorbo daje rade
Minusy:
- na upartego - styl walki jaki reprezentuje kapitan Hunt to takie sobie kicanie niegodne zawodowca (ale z drugiej strony nie ma tu duzo walki wrecz.
poniedziałek, 14 lipca 2014
Zona Astronauty
W skrocie:
SF psychologiczna
Opis:
Dobre kino powinno posiadac pewne niedomowienia, po to zeby widz mogl na podstawie filmu budowac sobie wlasne wyjasnienia i analizowac fabule. Ale jak mowie pewne niedomowienia. Zona astronauty jest jednym wielkiem niedomowieniem. W zasadzie w ciagu calego filmu dowiadujemy sie tylko, ze Johny Depp zostal przejety przez obcego i ze obcy-depp zaplodnil swoja zone. Jakiekolwiek motywy, zagrozenia pozostaja w sferze domyslow. Rownie dobrze moze sie okazac, ze obcy beda sobie zyli posrod nas (tez nowosc) i spokojnie koegzystowali. Ot taka banalna wersja inwazji porywaczy cial z zacieciem psychologicznym. Theron jako tytulowa Zona gra niezle, a jej leki kobiety w ciazy sa przekonujace. Depp, w zasadzie w calym filmie nie ma nic do roboty poza ponurym wygladem. Jest srednio, nudnawo i w sumie mozna sobie calosc spokojnie odpuscic.
Plusy:
- scena seksu
Minusy:
- raczej "luzno zarysowany" scenariusz
- spory brak oryginalnosci
niedziela, 13 lipca 2014
Wsciekle Piesci Weza 3
W skrocie:
???????
Opis:
Hmm, moze zaczne od wyznania - jestem fanem zdecydowanej wiekszosci tworczosci Bartosza Walaszka. Kapitan Bomba, Bracia Figo Fagot i Wsciekly Waz wlasnie. Niech bedzie, jest chamsko, przasnie i ogolnie mowiac wiesniacko. Wszyscy klna, a sztuczna krew leje sie na wszystkie strony. Ale jezeli przebic sie przez ta "swojska" otoczke uwazam, ze Walaszek zasluguje na porownanie go do Monty Pythona (wiem, beda tacy ktorzy poczuja sie tym urazeni, ale w sumie ...). Legendarny kabaret tez byl taki - nie przebieral w slowach, zarty ponizej poziomu pasa a nawet kolan byly na porzadku dziennym, a srodki wyrazu artystycznego byly, ze tak to ujme specyficzne. Naprawde warto walnac sobie piwo albo dwa i zapoznac sie z tworczoscia Pana Walaszka. A teraz bedzie o samym filmie, Wsciekly Waz zostal zabity w poprzedniej czesci, i to niestety troszke widac. Jest ponizej sredniej, ale mimo to milosnicy humoru abstrakcyjnego powinni sie zapoznac z ta produkcja (to tylko 60 minut). Plusow i minusow nie bedzie. Howgh.
W skrocie:
???????
Opis:
Hmm, moze zaczne od wyznania - jestem fanem zdecydowanej wiekszosci tworczosci Bartosza Walaszka. Kapitan Bomba, Bracia Figo Fagot i Wsciekly Waz wlasnie. Niech bedzie, jest chamsko, przasnie i ogolnie mowiac wiesniacko. Wszyscy klna, a sztuczna krew leje sie na wszystkie strony. Ale jezeli przebic sie przez ta "swojska" otoczke uwazam, ze Walaszek zasluguje na porownanie go do Monty Pythona (wiem, beda tacy ktorzy poczuja sie tym urazeni, ale w sumie ...). Legendarny kabaret tez byl taki - nie przebieral w slowach, zarty ponizej poziomu pasa a nawet kolan byly na porzadku dziennym, a srodki wyrazu artystycznego byly, ze tak to ujme specyficzne. Naprawde warto walnac sobie piwo albo dwa i zapoznac sie z tworczoscia Pana Walaszka. A teraz bedzie o samym filmie, Wsciekly Waz zostal zabity w poprzedniej czesci, i to niestety troszke widac. Jest ponizej sredniej, ale mimo to milosnicy humoru abstrakcyjnego powinni sie zapoznac z ta produkcja (to tylko 60 minut). Plusow i minusow nie bedzie. Howgh.
piątek, 11 lipca 2014
David Louis Edelman - Multirzeczywistosc
W skrocie:
ksiazka/SF
Opis:
Druga czesc trylogii Jump autorstwa Edelmana. Poprzednia podobala mi sie bardzo (http://nie-zawsze-kulturalny.blogspot.de/2014/02/david-louis-edelman-infoszok-w-skrocie.html), w zwiazku z czym oczekiwania wzgledem kontynuacji byly tym wieksze. Uprzedzajac pytania - jest zle. Edelman schrzanil na calego. Bohaterowie przerzucaja sie niesamowicie dlugimi dialogami, ktore metoda lopatologiczna staraja sie wytlumaczyc czytelnikowi akcje ksiazki (bo przeciez inaczej nie zrozumie). Wiekszosc bohaterow pierwszoplanowych w zasadzie nie istnieje (sa jednowymiarowi), bohaterowie drugoplanowi tez sa ledwo zarysowani. W dodatku autor cierpi na nejwieksza przypadlosc - on kocha glownego bohatera i zrobi wszystko, zeby on zatryumfowal, wbrew logice, zdrowemu rozsadkowi i czystej przyzwoitosci. Acha, gdybysmy nie zrozumieli jak swietny jest glowny bohater, to mniej wiecej polowa dialogow to jest slawienie jego geniuszu. Cala swoja praca autor przekonal mnie do jednego - nie siegne po trzeci tom!
Plusy:
- powinno byc obowiazkowa lektura do rozdzialu "jak mozna wszystko spi..." na kursie dla poczatkujacych
pisarzy
- zawsze mozna zamiast tego jescze raz siegnac po infoszok
Minusy:
- ta ksiazka to w zasadzie zbior przegadanych dialogow
- niewykorzystany potencjal swiata
- Przewodniczacy Rady, glowny przeciwnik bohatera, jest tak zalosny i beznadziejny, ze w zasadzie nie
wzbudza emocji poza litoscia
- gdyby nie powtarzana i opisywana w dialogach wielkosc i geniusz glownego bohatera, pewnie bysmy tego
nie zauwazyli
W skrocie:
ksiazka/SF
Opis:
Druga czesc trylogii Jump autorstwa Edelmana. Poprzednia podobala mi sie bardzo (http://nie-zawsze-kulturalny.blogspot.de/2014/02/david-louis-edelman-infoszok-w-skrocie.html), w zwiazku z czym oczekiwania wzgledem kontynuacji byly tym wieksze. Uprzedzajac pytania - jest zle. Edelman schrzanil na calego. Bohaterowie przerzucaja sie niesamowicie dlugimi dialogami, ktore metoda lopatologiczna staraja sie wytlumaczyc czytelnikowi akcje ksiazki (bo przeciez inaczej nie zrozumie). Wiekszosc bohaterow pierwszoplanowych w zasadzie nie istnieje (sa jednowymiarowi), bohaterowie drugoplanowi tez sa ledwo zarysowani. W dodatku autor cierpi na nejwieksza przypadlosc - on kocha glownego bohatera i zrobi wszystko, zeby on zatryumfowal, wbrew logice, zdrowemu rozsadkowi i czystej przyzwoitosci. Acha, gdybysmy nie zrozumieli jak swietny jest glowny bohater, to mniej wiecej polowa dialogow to jest slawienie jego geniuszu. Cala swoja praca autor przekonal mnie do jednego - nie siegne po trzeci tom!
Plusy:
- powinno byc obowiazkowa lektura do rozdzialu "jak mozna wszystko spi..." na kursie dla poczatkujacych
pisarzy
- zawsze mozna zamiast tego jescze raz siegnac po infoszok
Minusy:
- ta ksiazka to w zasadzie zbior przegadanych dialogow
- niewykorzystany potencjal swiata
- Przewodniczacy Rady, glowny przeciwnik bohatera, jest tak zalosny i beznadziejny, ze w zasadzie nie
wzbudza emocji poza litoscia
- gdyby nie powtarzana i opisywana w dialogach wielkosc i geniusz glownego bohatera, pewnie bysmy tego
nie zauwazyli
czwartek, 10 lipca 2014
Snowpiercer
W skrocie:
SF/akcja/dramat spoleczny
Opis:
Snowpiercer zaskoczyl mnie calkowicie, nie czesto zdaza sie ogladac film SF, zrobiony z taka klasa, praktycznie bez wielkich nazwisk i gigantycznej kasy. Historia, w zasadzie nie jest nowa, naukowcy wymyslili srodek na globalne ocieplenie - rozpylono go do atmosfery, niestety jak to zwykle bywa, cos poszlo nie tak i nastapila nowa epoka lodowcowa. Ludzkosc praktycznie wyginela, na calym swiecie pozostal tylko jeden pociag - dzielo wizjonera (lub szalenca). Samowystarczalna jednostka, dluga na kilometry, okrazajaca ziemie dookola. Tylko, ze przy wsiadaniu cos poszlo nie tak - przynajmniej biorac pod uwage zalozenia konstruktora - oprocz bogaczy, ktorzy wykupili bilety, na poklad dostala sie calkiem spora grupa zdesperowanych pasazerow na gape. Krotko mowiac potraktowano ich jak bydlo, ale pozwolono zyc. Mamy, wiec zamknieta przestrzen, wyrazne dwie klasy spoleczne. Konflit nieunikniony.
I w sposobie pokazania tego konfliktu lezy sila tego filmu, mamy klasyczne metody zwiazane z systemami totalitarnymi, filozofie a w zasadzie religie. I wszechobecny snieg stosowany jako srodek kontroli i przymusu.
Calosc jest niesamowita i warta obejzenia. Polecam.
Plusy:
- niezgrani aktorzy, ktorzy sa naprawde niezli
- doskonaly scenariusz
- czasami przejscia miedzy scenami i klimatem sa tak umiejetnie zrobione, ze zaliczalem opad szczeny z wrazenia
Minusy:
- spora dawka brutalnosci (ale nikt nie twierdzi ze rezimy totalitarne sa lagodne)
- moim zdaniem zrabane przeslanie mesjanistyczne na sam koniec filmu*
* uwaga spoiler: niedzwiedz polarny jako dowod na to, ze na zewnatrz mozna juz zyc? A z pociagu wysiadaja, ostatni, ktorzy przezyli? Bezbronna kobieta i dziecko? A wiecie, ze misie polarne sa bezlitosnymi drapieznikami? Coz, tak wlasnie wyginela ludzkosc;)
środa, 9 lipca 2014
Sledziu - Biegunka
W skrocie:
komiks/humor
Opis:
Milosnikom rodzimego komiksu Sledzia nie trzeba przedstawiac, ojciec min. Fido, Mela i zolwia Skolmana juz od dluzszego czasu funkcjonuje na polskim rynku, calkiem udanie laczac komiks dla szerszego widza z undergroundem. Niestety, dla fanow tworczosci Sledzia spora czesc jego prac nie doczekala sie wydan albumowych, tylko ukazywala sie w odcinkaw roznych magazynach. Na szczescie znalazl sie ktos, kto zauwazyl nisze na rynku, zebral wszystko do kupy i wydal w formie cyfrowej. Nie bede zdradzal calosci, ale zolw Skolman gubi sie w czelusciach zamrazalnika...
I tak, jezeli to cie nie zainteresowalo, to odpusc sobie, jezeli cie zainteresowalo, to czeka na ciebie kilkadziesiat stron pojechanych rysunkow, niezlego humoru w bardzo przystepnej cenie. Dla mnie bomba.
Plusy:
- rysunki Sledzia
- humor
Minusy:
- to samo co wyzej dla tych ktorzy nie lubia
- dziwna polityka cdp.pl ktora uniemozliwia kupienie produktow ludziom z zagranicy (ja rozumiem, jesli chodzi o gry, bo od dawna wiadomo ze te na polski rynek maja specjalna cene, ale polskie ksiazki i komiksy? co z podobno milionowa Polonia?). Co ciekawsze, mozna miec zarejestrowane konto w polsce, zaplacic polska karta a z zagranicy i tak sie nie sciagnie oplaconego produktu! GLUPOTA! Po to kupuje produkt i po to on jest dostepny w mojej bibliotece, zebym sobie mogl go sciagnac skad chce!
W skrocie:
komiks/humor
Opis:
Milosnikom rodzimego komiksu Sledzia nie trzeba przedstawiac, ojciec min. Fido, Mela i zolwia Skolmana juz od dluzszego czasu funkcjonuje na polskim rynku, calkiem udanie laczac komiks dla szerszego widza z undergroundem. Niestety, dla fanow tworczosci Sledzia spora czesc jego prac nie doczekala sie wydan albumowych, tylko ukazywala sie w odcinkaw roznych magazynach. Na szczescie znalazl sie ktos, kto zauwazyl nisze na rynku, zebral wszystko do kupy i wydal w formie cyfrowej. Nie bede zdradzal calosci, ale zolw Skolman gubi sie w czelusciach zamrazalnika...
I tak, jezeli to cie nie zainteresowalo, to odpusc sobie, jezeli cie zainteresowalo, to czeka na ciebie kilkadziesiat stron pojechanych rysunkow, niezlego humoru w bardzo przystepnej cenie. Dla mnie bomba.
Plusy:
- rysunki Sledzia
- humor
Minusy:
- to samo co wyzej dla tych ktorzy nie lubia
- dziwna polityka cdp.pl ktora uniemozliwia kupienie produktow ludziom z zagranicy (ja rozumiem, jesli chodzi o gry, bo od dawna wiadomo ze te na polski rynek maja specjalna cene, ale polskie ksiazki i komiksy? co z podobno milionowa Polonia?). Co ciekawsze, mozna miec zarejestrowane konto w polsce, zaplacic polska karta a z zagranicy i tak sie nie sciagnie oplaconego produktu! GLUPOTA! Po to kupuje produkt i po to on jest dostepny w mojej bibliotece, zebym sobie mogl go sciagnac skad chce!
poniedziałek, 7 lipca 2014
The Raid 2
W skrocie:
brutalne kino akcji
Opis:
Na wstepie powiem, nie, nie trzeba znac czesci pierwszej, a przynajmniej mi nie przeszkadzalo to w odbiorze. Fabula jest w zasadzie prosta jak konstrukcja druta - policjant pod przebraniem idacy do wiezienia zeby wkupic sie w laski syna szefa mafii. Konflikt ojciec-syn, zemsta itp. Widzieliscie to juz? A wlasie ze nie, fabula jest znana, ale realizacja nie. Wychodzi wielka zaleta kina z azji ktore przemoc i smierc traktuje inaczej. Tu nie ma wybuchow a´la Expendables ani szpanerskich scen walk z kina chinskiego. Walki sa, i to niemalo, ale jest krotko i szokujaco realistycznie. Sceny takie jak walka wiezniow ze soba i straznikami, albo pozbywanie sie konkurencji w czasie rozmowy biznesowej mnie osobiscie powalily.
Do tego ta estetyka, tu nie ma latajacych flakow, nawet poderzniecie gardla da sie obejzec bez wywrocienia zoladka na druga strone. Polecam.
Plusy:
- azjatycka mentalnosc i sposob realizacji
- brutalne jak zycie
- nie ma gore
- tu nie ma czastych bohaterow i jasnej dobrej sprawy
Minusy:
- dobra, musze przyznac, charakteryzatow robil co mogl dodajac postaciom brody, wasy i rozne fryzury,
niestety, dla mnie (z wyjatkiem 2-3 glownych postaci) twarze aktorow z Indonezji mocno sie zlewaly, i
czasami musialem sie mocno koncentrowac zeby wiedziec kto kogo i dlaczego
W skrocie:
brutalne kino akcji
Opis:
Na wstepie powiem, nie, nie trzeba znac czesci pierwszej, a przynajmniej mi nie przeszkadzalo to w odbiorze. Fabula jest w zasadzie prosta jak konstrukcja druta - policjant pod przebraniem idacy do wiezienia zeby wkupic sie w laski syna szefa mafii. Konflikt ojciec-syn, zemsta itp. Widzieliscie to juz? A wlasie ze nie, fabula jest znana, ale realizacja nie. Wychodzi wielka zaleta kina z azji ktore przemoc i smierc traktuje inaczej. Tu nie ma wybuchow a´la Expendables ani szpanerskich scen walk z kina chinskiego. Walki sa, i to niemalo, ale jest krotko i szokujaco realistycznie. Sceny takie jak walka wiezniow ze soba i straznikami, albo pozbywanie sie konkurencji w czasie rozmowy biznesowej mnie osobiscie powalily.
Do tego ta estetyka, tu nie ma latajacych flakow, nawet poderzniecie gardla da sie obejzec bez wywrocienia zoladka na druga strone. Polecam.
Plusy:
- azjatycka mentalnosc i sposob realizacji
- brutalne jak zycie
- nie ma gore
- tu nie ma czastych bohaterow i jasnej dobrej sprawy
Minusy:
- dobra, musze przyznac, charakteryzatow robil co mogl dodajac postaciom brody, wasy i rozne fryzury,
niestety, dla mnie (z wyjatkiem 2-3 glownych postaci) twarze aktorow z Indonezji mocno sie zlewaly, i
czasami musialem sie mocno koncentrowac zeby wiedziec kto kogo i dlaczego
niedziela, 6 lipca 2014
piątek, 4 lipca 2014
Burton i Cyb
W skrocie:
komiks/SF
Opis:
Spokojnie stary, to klasyka, dasz rade. Powtarzalem sobie czytajac przygody Burtona i Cyba. Przeczytalem, postaram sie byc obiektywny. Mysle, ze to czy bedziecie sie bawic tym komiksem zalezy od waszego stopnia "rozwoju" - bo ogolnie calosc jest niezla, rysunki sa pojechane, opowiesci krotkie i z tzw. "jajem", do tego wydanie w ramach Komiksu Fantastyki da sie dzis kupic za grosze. Wiec, jezeli jestescie nastoletnim fanem, ktory dopiero zaczyna swoja przygode z SF - polecam (jezeli calos traci wam myszka, przypomne, ze ten komiks powstal ponad 20 lat temu). Niestety, jezeli fantastyke czytasz tak jak ja od ponad 25 lat - i jakims cudem nie zetknales sie z przygodami Burtona i Cyba - szybko zauwazysz, ze kultura masowa calymi garscimi czerpie z takich jak to klasykow. Samo w sobie, nie jest to zle, bo lepiej czerpac z dobrych wzorcow niz ze zlych, ale skutek jest taki, ze Burton i Cyb, przeczytany po latach, nie zaskakuje, znamy wszystkie rozwiazania, puenty a nawet zarty sa przewidywalne.
Dla nowicjuszy - polecam. Starzy wyjadacze powinni przeczytac z szacunku.
Plusy:
- ciekawa, przerysowana kreska
- zasadniczo bawi
- zbior pomyslow na ktorym bazuja tony filmow, ksiazek i komiksow
Minusy:
- ciekawa, przerysowana kreska (no co, nie kazdemu musi sie podobac)
- "relatywne" zestarzenie sie calosci (nie jestem stary, jestem klasyczny)
czwartek, 3 lipca 2014
Jim Butcher - Skin Game
W skrocie:
Urban fantasy
Opis:
Harry Dresden powraca. Harry Dresden, prawdziwy mag, detektyw, na skotek splotu okolicznosci czlonek dwoch potencjalnie wrogich organizacji, ojciec... Calosc mozna by podsumowac stwierdzeniem - It is complicated. I faktycznie jest, ale trzeba przyznac, ze Butcher ma niesamowity dar pisania. Potrafi w urban fantasy wlozyc historie szpiegosko polityczna godna Clancyego, doprawic mocnymi emocjami i dac akcje na poziomie najlepszego kina. Mimo, ze calosc jest grubasna, nie da sie przy tej wybuchowej mieszance nudzic, a calosc jest przemyslana od a do z. Jest tylko jedna wada, to jest kontynuacja cyklu i autor nawet nie udaje ze jest inaczej. Czytanie Skin Game jako oddzielnej ksiazki nie ma sensu. Fanom serii - Bardzo polecam. Tym ktorzy nie czytali, polecam cala serie.
Plusy:
- najlepsze urban fantasy na rynku
- swietnie napisane
- przemyslany i skomplikowany system magi, politzyki i wzajemnych zaleznosci
Minusy:
- nie da sie czytac bez znajomosci poprzednich 14 tomow
W skrocie:
Urban fantasy
Opis:
Harry Dresden powraca. Harry Dresden, prawdziwy mag, detektyw, na skotek splotu okolicznosci czlonek dwoch potencjalnie wrogich organizacji, ojciec... Calosc mozna by podsumowac stwierdzeniem - It is complicated. I faktycznie jest, ale trzeba przyznac, ze Butcher ma niesamowity dar pisania. Potrafi w urban fantasy wlozyc historie szpiegosko polityczna godna Clancyego, doprawic mocnymi emocjami i dac akcje na poziomie najlepszego kina. Mimo, ze calosc jest grubasna, nie da sie przy tej wybuchowej mieszance nudzic, a calosc jest przemyslana od a do z. Jest tylko jedna wada, to jest kontynuacja cyklu i autor nawet nie udaje ze jest inaczej. Czytanie Skin Game jako oddzielnej ksiazki nie ma sensu. Fanom serii - Bardzo polecam. Tym ktorzy nie czytali, polecam cala serie.
Plusy:
- najlepsze urban fantasy na rynku
- swietnie napisane
- przemyslany i skomplikowany system magi, politzyki i wzajemnych zaleznosci
Minusy:
- nie da sie czytac bez znajomosci poprzednich 14 tomow
środa, 2 lipca 2014
Oldboy/Oldboy
W skrocie:
Thriller
Opis:
Oldboy jest adaptacja mangi o tym samym tytule. W skrocie pewien w miare przecietny ojciec rodziny zostaje uprowadzony i uwieziony na 15 lat. Kontakt ze swiatem zapewnia mu telewizor. Jego zona miedzyczasie zostaje zamordowana, on sam wrobiony w to morderwstwo. Bez podania powodu pewnego dnia budzi sie na wolnosci, w drogich ciuchach, z portfelem pelnym pieniedzy. Calosc az sie prosi o zemste. I jest, bratalna i krwawa. Ale originalna adaptacja z Korei Pld, jest tez wspanialym filmem, umiejetnie grajacym na emocjach, prawie egzystencjalnym i wartym zobaczenia.
Dokladnie odwrotnie jest z amerykanskim Oldboyem, rezyser nie zrozumial, albo nie chcial zrozumiec glebi oryginalu i odwalil typowo zachodnia maniane. Jest krwawo, brutalnie i bez sensu.
Oldboy - Korea - Polecam (ale trzeba miec mocne nerwy).
Oldboy - USA - odradzam.
Plusy:
- Koreanski Oldboy jest jednym z niewielu tak brutalnych filmow ktore jednoczesnie nie sa brutalnoscia dla brutalnosci
- swietnie zagrany i wyrezyserowany
- "odmiennosc" kina Koreanskiego wciaga
Minusy:
- wersja made in USA jest dokladnym przeciwienstwem wersji z Azji
wtorek, 1 lipca 2014
John Cleese The Art of Football
W skrocie:
film/dokument
Opis:
Hmm, to chyba cos dla futbolowych entuzjastow. Obejzalem, a moze raczej staralem sie obejzec na fali mistrzostw swiata w Brazylii, ale przyznale - poleglem. Cleese jest tym razem srednio smieszny a sluchanie przez 1.5 godziny wypowiedzi zawodnikow, trenerow i celebrytow na temat filozofii pilki noznej (IMHO - jednego z najnudniejszych znanych mi sportow) mnie mierzi. Nie mowiac juz o tym, ze uwazam to za dorabianie znaczenia do ganiania 22 facetow za jedna pilka... Srednie.
Plusy:
- jezeli pilka sni ci sie w nocy bedziesz szczesliwy
- jezeli mozesz godzinami rozmawiac z kumplami o pilce noznej - bedziesz megaszczesliwy
- jesli uwielbiasz fragmenty najlepszych akcjii ze starych meczow - orgazm gwarantowany
Minusy:
- jezeli masz gdzies pilke nozna - wszystkie plusy sa minusami
- Cleese ponizej normy
- nikt nie zadal sobie trudu remasteringu starych meczow, wiec czasami na duzym ekranie jakosc jest srednia
Subskrybuj:
Posty (Atom)